"Pracownicy są narażeni na COVID, a właściciele marketów czerpią ogromne zyski". Alfred Bujara o warunkach pracy sektora handlu
Alfred Bujara, szef sekcji handlu NSZZ "Solidarność" był gościem programu "Debata" na antenie TVP Info, gdzie przedstawił sytuację pracowników sektora handlowego w dobie pandemii, postulując zapewnienie im godziwych i bezpiecznych warunków pracy, jak również dodatku finansowego za pracę w szczególnie trudnych warunkach.
Komisje Zakładowe "Solidarności" wystąpiły do swoich pracodawców o dodatek za pracę w warunkach szkodliwych dla życia i zdrowia. Są one wypłacane w wielu krajach świata, nawet w Afryce, a my tymczasem jesteśmy przez tych samych pracodawców traktowani o wiele gorzej
- zaznaczył Bujara. Szef sekcji handlu NSZZ "Solidarność" podkreślił, iż wielu pracowników handlu zakaża się koronawirusem.
Towarzyszy im obawa, strach, ci ludzie pracują w szczególnie trudnych warunkach. Brak jest procedur ze strony Sanepidu, które rygorystycznie wymuszałyby od pracodawców przestrzeganie zasad bezpieczeństwa sanitarnego w sklepach
- wyjaśnił.
Na pytanie o źródło finansowania dodatków z tytułu pracy w szczególnie trudnych warunkach odpowiedział:
Supermarkety, dyskonty odnotowały duże zyski. Jest z czego wypłacać te dodatki. Tymczasem Polacy są traktowani jako tania siła robocza, a zyski są z Polski transferowane przez zagranicznych właścicieli supermarketów.
W opinii Bujary pracownicy handlu to poza pracownikami służby zdrowia grupa najbardziej narażona na zakażenie koronawirusem, "zwłaszcza że wydłużone zostały im godziny pracy, często do późnych godzin nocnych".
Zabezpieczenia w supermarketach są niewystarczające. Odległość od kasjerek wynosi często ok. pół metra. Liczba klientów w supermarketach jest za duża
- stwierdził.
Szef sekcji handlu NSZZ "Solidarność" odniósł się krytycznie do propozycji ustalenia 27 grudnia jako niedzieli pracującej.
Nie ma potrzeby, żeby otwierać wszystkie sklepy po Świętach, ponieważ w tę niedzielę będą funkcjonowały małe sklepiki lokalne. Nie przymuszajmy do pracy wszystkich pracowników, którzy będą przemęczeni po trudnym okresie przedświątecznym
- zaznaczył.
Solidarność sprzeciwia się takim rozwiązaniom. Nie ma po temu żadnych argumentów ekonomicznych ani zdrowotnych. U nas pracodawcy patrzą tylko przez pryzmat zysków
- dodał.
cwp/TVP Info