[Felieton "TS"] Cezary Krysztopa: Zjemy wegeterrorystów

Zawsze byłem mięsny. Natomiast nie zawsze było mięso. Za komuny mieliśmy to szczęście, że moja śp. Mama była położną, więc co jakiś czas ktoś jej wciskał a to kurę, a to jakieś żeberka, może kości na zupę nie brakowało. W latach osiemdziesiątych, kiedy to do sklepu spożywczego chodziliśmy głównie po chleb i mleko, ponieważ i tak nic innego nie było, to był skarb. Natomiast nie było tego tak znów wiele, żeby zaspokoić nasze czy moje potrzeby. Standardem był mięsny posiłek raz w tygodniu. Głód mięsa był w zasadzie nieodłącznym elementem szarzyzny upadającego komunizmu.
 [Felieton
/ Pixabay License

Kiedy w latach 90. nastała Mazowiecka „demokracja” i Balcerowiczowski „kapitalizm”, było tylko gorzej. Wszyscy, których dotknęła ta bieda na ówczesnej podlaskiej prowincji, wiedzą, o czym mówię. Nasz przypadek był o tyle trudniejszy, że w 1989 roku zmarła nasza Mama, a nasza rodzina uległa, mówiąc bardzo oględnie, daleko idącej destrukcji. Mięso najczęściej przytrafiało mi się na obiadach, na które zaprosili mnie rodzice kolegów, i na szkolnej stołówce, którą mnie i Siostrze finansowała gmina.

Pod koniec studiów znów uśmiechnęło się do mnie szczęście. Dostałem pracę w studenckiej knajpie, która oprócz nieustającej balangi dawała ten komfort, że mieszcząc się w tym samym budynku co studencka stołówka, zapewniała pewne znajomości z Paniami Kucharkami, którym zawsze po obiedzie zostawało coś, czym mogły się ze mną podzielić. Zarabiałem też już pierwsze pieniądze, było lepiej. I tutaj zaczął się inny problem.

Zaczęła się pogarszać jakość mięsa. Przypominam, że wychowałem się na Podlasiu, gdzie mięso nawet teraz, choć różnie już bywa, nadal znaczy mięso. To, czym „karmią” ludzi w miastach, w których mieszkam już od lat, przeróżne supermarkety i delikatesy, obraża świnie, z których zostało zrobione. Pięćdziesiąt osiem rodzajów „wędlin”, które nie widziały dymu, tylko zostały posmarowane jakąś bejcą, a wszystkie tak samo obrzydliwe i tak samo mało mięsne. Uwierzycie, że ze swoją „mięsnością” prawie nie tykam tych „wędlin”? Chyba że już naprawdę muszę.

Staram się znajdować takie miejsca, gdzie można jeszcze dostać jakieś mięso z mięsa, często wcale nie są to najdroższe produkty, przeciwnie – palcówka z Białegostoku czy boczek cygański w okolicznym mięsnym mieszczą się cenowo w jakichś stanach średnich. Nie jest to łatwe, ale nawet w Warszawie, po upadku bezcennych w tym zakresie bazarów, możliwe.

No i tutaj cała na biało wchodzi nasza kochana Unia Europejska, która już jakiś czas temu stwierdziła, że „wędzenie jest niezdrowe”, nastrzykiwanie mięsa jakimś ścierwem jest OK, malowanie go bejcą jest OK, ale wędzenie to nie, wędzenie jest fe. Jakby tego było mało, coraz głośniej mówi się, że „mięso musi być droższe”, „bo klimat”, a zapewne chodzi o konszachty Niemców z argentyńskimi producentami wołowiny. Więc teraz mało, że mięso w sklepach jest niedobre, to jeszcze będzie drogie.

Cóż, przyjdzie nam się bawić w czarny rynek jak za komuny, w hodowlę w przydomowych ogródkach, a ostatecznie zawsze możemy zjeść opętanych wegeterrorystów.


 

POLECANE
Prezes PZPN: Wiem, kto zostanie nowym selekcjonerem reprezentacji Polski z ostatniej chwili
Prezes PZPN: Wiem, kto zostanie nowym selekcjonerem reprezentacji Polski

Prezes PZPN Cezary Kulesza wybrał już selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski – informują media. Jak przekazało Radio Zet, trwa ustalanie warunków i wkrótce ma zostać wydany komunikat w sprawie następcy Michała Probierza. Dokładna data nie jest znana.

Komunikat dla mieszkańców Poznania z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Poznania

Od 7 lipca kolejne zwężenia i objazdy na S11 pod Poznaniem – sprawdź, gdzie zwolnić i jak ominąć remont.

Kłęby dymu nad miastem. Płonie hala w Kędzierzynie-Koźlu Wiadomości
Kłęby dymu nad miastem. Płonie hala w Kędzierzynie-Koźlu

W niedzielę, 6 lipca, w Kędzierzynie-Koźlu wybuchły dwa pożary. Strażacy najpierw gasili las, potem halę z rowerami i hulajnogami.

IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka

Jak poinformował Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, Europa Wschodnia, Południowa oraz zachodnie krańce będą pod wpływem wyżów, a pozostała część kontynentu - pod wpływem niżów znad Skandynawii oraz północnych Włoch z pofalowanym frontem atmosferycznym.

Tak miał wyglądać przepis, który miał zdejmować odpowiedzialność z przestępców w rządzie Tuska? z ostatniej chwili
Tak miał wyglądać przepis, który miał zdejmować odpowiedzialność z przestępców w rządzie Tuska?

Grupa „bodnarowców” ma już gotową ustawę bezkarnościową! Miałaby ona zapewnić bezkarność środowisku związanym z obecną władzą w związku z ich bezprawnymi działaniami po 15 października 2023 roku – przekazał dziennikarz Michał Karnowski na antenie Telewizji wPolsce24.

Tragedia nad jeziorem Długie. Nie żyje 12-letnia dziewczynka Wiadomości
Tragedia nad jeziorem Długie. Nie żyje 12-letnia dziewczynka

Do dramatycznego zdarzenia doszło w sobotni wieczór, 5 lipca, nad jeziorem Długie w Rzepinie. Służby otrzymały zgłoszenie o zaginięciu 12-letniej dziewczynki po godzinie 18. Na miejsce natychmiast skierowano duże siły ratownicze – w tym strażaków, ratowników medycznych i policję.

Niemiec w koszulce Ruchu Obrony Granic: Winni są Merkel i Tusk z ostatniej chwili
Niemiec w koszulce Ruchu Obrony Granic: Winni są Merkel i Tusk

Donald Tusk jako szef RE mógł wpłynąć na politykę migracyjną kanclerz Niemiec Angeli Merkel – uważa Niemiec z granicznego miasta Guben, który wstąpił do Ruchu Obrony Granic.

Kaczyński ujawnił, o czym rozmawiał z Hołownią z ostatniej chwili
Kaczyński ujawnił, o czym rozmawiał z Hołownią

– My realistycznie podchodzimy do sytuacji, także w obecnej koalicji. Natomiast takie sprawy jak te, o których tak generalnie tu wspominałem, to znaczy, że trzeba Polskę – to słowo jest całkowicie uzasadnione – ratować, to o tym żeśmy rozmawiali – mówił w niedzielę o spotkaniu z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Seria pożarów stacji energetycznych w Warszawie i okolicach. Prawdopodobne przyczyny awarii z ostatniej chwili
Seria pożarów stacji energetycznych w Warszawie i okolicach. Prawdopodobne przyczyny awarii

W ciągu kilku ostatnich dni głośno było o pożarach stacji energetycznych w Warszawie i okolicznych miejscowościach. Eksperci związani z portalem Energetyka24, na podstawie własnych badań, napisali, jaka może być przyczyna nagromadzonych w stosunkowo krótkim czasie przypadków. 

Toruń: Marsz Milczenia po zabójstwie 24-letniej Klaudii z ostatniej chwili
Toruń: Marsz Milczenia po zabójstwie 24-letniej Klaudii

Ulicami toruńskiej starówki ruszył Marsz Milczenia po zabójstwie 24-letniej Klaudii, którą w nocy z 11 na 12 czerwca napadł w Parku Glazja 19-letni obcokrajowiec. Młoda barmanka, doktorantka Uniwersytetu Mikołaja Kopernika zmarła dwa tygodnie później w szpitalu. Zbrodnia wstrząsnęła miastem.

REKLAMA

[Felieton "TS"] Cezary Krysztopa: Zjemy wegeterrorystów

Zawsze byłem mięsny. Natomiast nie zawsze było mięso. Za komuny mieliśmy to szczęście, że moja śp. Mama była położną, więc co jakiś czas ktoś jej wciskał a to kurę, a to jakieś żeberka, może kości na zupę nie brakowało. W latach osiemdziesiątych, kiedy to do sklepu spożywczego chodziliśmy głównie po chleb i mleko, ponieważ i tak nic innego nie było, to był skarb. Natomiast nie było tego tak znów wiele, żeby zaspokoić nasze czy moje potrzeby. Standardem był mięsny posiłek raz w tygodniu. Głód mięsa był w zasadzie nieodłącznym elementem szarzyzny upadającego komunizmu.
 [Felieton
/ Pixabay License

Kiedy w latach 90. nastała Mazowiecka „demokracja” i Balcerowiczowski „kapitalizm”, było tylko gorzej. Wszyscy, których dotknęła ta bieda na ówczesnej podlaskiej prowincji, wiedzą, o czym mówię. Nasz przypadek był o tyle trudniejszy, że w 1989 roku zmarła nasza Mama, a nasza rodzina uległa, mówiąc bardzo oględnie, daleko idącej destrukcji. Mięso najczęściej przytrafiało mi się na obiadach, na które zaprosili mnie rodzice kolegów, i na szkolnej stołówce, którą mnie i Siostrze finansowała gmina.

Pod koniec studiów znów uśmiechnęło się do mnie szczęście. Dostałem pracę w studenckiej knajpie, która oprócz nieustającej balangi dawała ten komfort, że mieszcząc się w tym samym budynku co studencka stołówka, zapewniała pewne znajomości z Paniami Kucharkami, którym zawsze po obiedzie zostawało coś, czym mogły się ze mną podzielić. Zarabiałem też już pierwsze pieniądze, było lepiej. I tutaj zaczął się inny problem.

Zaczęła się pogarszać jakość mięsa. Przypominam, że wychowałem się na Podlasiu, gdzie mięso nawet teraz, choć różnie już bywa, nadal znaczy mięso. To, czym „karmią” ludzi w miastach, w których mieszkam już od lat, przeróżne supermarkety i delikatesy, obraża świnie, z których zostało zrobione. Pięćdziesiąt osiem rodzajów „wędlin”, które nie widziały dymu, tylko zostały posmarowane jakąś bejcą, a wszystkie tak samo obrzydliwe i tak samo mało mięsne. Uwierzycie, że ze swoją „mięsnością” prawie nie tykam tych „wędlin”? Chyba że już naprawdę muszę.

Staram się znajdować takie miejsca, gdzie można jeszcze dostać jakieś mięso z mięsa, często wcale nie są to najdroższe produkty, przeciwnie – palcówka z Białegostoku czy boczek cygański w okolicznym mięsnym mieszczą się cenowo w jakichś stanach średnich. Nie jest to łatwe, ale nawet w Warszawie, po upadku bezcennych w tym zakresie bazarów, możliwe.

No i tutaj cała na biało wchodzi nasza kochana Unia Europejska, która już jakiś czas temu stwierdziła, że „wędzenie jest niezdrowe”, nastrzykiwanie mięsa jakimś ścierwem jest OK, malowanie go bejcą jest OK, ale wędzenie to nie, wędzenie jest fe. Jakby tego było mało, coraz głośniej mówi się, że „mięso musi być droższe”, „bo klimat”, a zapewne chodzi o konszachty Niemców z argentyńskimi producentami wołowiny. Więc teraz mało, że mięso w sklepach jest niedobre, to jeszcze będzie drogie.

Cóż, przyjdzie nam się bawić w czarny rynek jak za komuny, w hodowlę w przydomowych ogródkach, a ostatecznie zawsze możemy zjeść opętanych wegeterrorystów.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe