Prof. Chodakiewicz dla "TS": Kluczem do integracji Międzymorza jest, by obudzili się spadkobiercy RP

Czekamy niecierpliwie, aż nadwiślańskie elity dojrzeją do idei Intermarium, aż odsłonią wielki plan integracyjny. Na razie raczej cisza. A czas leci. Nie może być to plan etno-nacjonalistyczny, bo wyjdzie z tego „banderyzm” czy żmudziński integryzm, które straszą zza wschodniej granicy.
T. Gutry Prof. Chodakiewicz dla "TS": Kluczem do integracji Międzymorza jest, by obudzili się spadkobiercy RP
T. Gutry / Tygodnik Solidarność
Może być to natomiast przekształcony narodowy plan „Wielkiej Polski”, o ile pomysł ten oznacza Rzeczpospolitą, a nie Księstwo Warszawskie. W Polsce nawet Obóz Narodowo-Radykalny deklaruje prymat kultury nad genetyką, a więc nie grozi nam nacjonalizm czy rasizm. Ktokolwiek chce być Polką czy Polakiem, może nią czy nim być. A Polkę i Polaka charakteryzuje kontynuacja tradycji, czyli unowocześnienie pewnych aspektów spuścizny przeszłości, by ocalić je dla potomnych i uzyskać od nich wsparcie w bojach, które toczymy z antytradycją dziś. Zastanówmy się więc, jakie lekcje można wyciągnąć z historii.

Potęga Rzeczypospolitej bezwzględnie wyrosła z piastowskiego korzenia, czyli z wielu plemion zachodniosłowiańskich, z których ukształtował się naród polski. To w czasach piastowskich wyodrębniło się poczucie narodowe. Funkcjonowało na kilku poziomach mentalności. Większość odnosiła się głównie do własnej wioski i okolicy. Mentalność „polska” funkcjonowała jako świadomość o władcy, księciu czy królu, który panował nad polską krainą, w skład której wchodziła i mała ojczyzna. Mentalność ta nie dotyczyła tylko szlachty, której tutaj była cała masa, bo stanowiła ona 10 proc. ludności – podczas gdy we Francji ok. 2 proc., a w niemieckich stronach ok. 1 proc. Szlachta z całej Rzeczypospolitej – czy to tatarskiego, czy ormiańskiego, czy innego pochodzenia – uważała się za Polaków – w sensie bycia obywatelami, czyli czynnymi uczestnikami systemu. Ale i od najdawniejszych czasów właściwie każdy włościanin słyszał, że gdzieś tam na górze siedzi król panujący. I był on uznawany za najważniejszego – po Panu Bogu – szafarza sprawiedliwości. We władcy nadzieja, bo chłopi nie winili króla polskiego ani systemu, tylko nieuczciwych panów czy urzędników za swoją niedolę. Następował proces personifikacji Polski przez osobę władcy. Kniaź czy król stawali się symbolem Polski, ogólnym punktem odniesienia do polskości. Dla większości odruchowym raczej niż intelektualnym.

W taki sam sposób zaczęły funkcjonować symbole religijne, które u nas zlały się z narodowymi. Oprócz tego w wypadkach zderzania się mentalności miejscowej, regionalnej i „narodowej” z wpływami obcymi, szczególnie w formie gwałtownej, następował rozwój samoświadomości nawet na nizinach ludowych. Na przykład w czasie tzw. buntu niemieckich mieszczan pod wodzą wójta Albrechta w Krakowie w XIV w. lud miał prosty test na lojalność wobec piastowskiego księcia. Ujętym jeńcom kazano powtarzać formułkę: „Soczewica, koło, miele, młyn”. Polak potrafił wymówić, nie-Polak – nie umiał. Podobne proste egzaminy z polskości stosowali chłopi podczas Potopu. To wszystko przenosiło się na całą Rzeczypospolitą. Obejmowało szlachtę i mieszczan, w inny sposób odzwierciedlało się u wyznawców judaizmu, a w inny u prawosławnych czy mahometan. Najdalej zaszedł polonizacyjny proces integracyjny u tych ostatnich.
Jakie z tego wnioski na dziś? Teraz mamy inną sytuację. Króla nie ma. Gdzie indziej trzeba szukać symbolu odradzającej się Polski i integrującego się Międzymorza. Gdzie? Być może w solidarności i Solidarności. Najpierw trzeba zacząć od Polski. Hitler i Stalin morderczo załatwili Polskę zupełnie jednorodną, a przynajmniej tak się wydaje. Mamy więc znów „piastowski” korzeń. W rzeczywistości jest to nieuświadomiony i dlatego niezrealizowany potencjał wielonarodowościowej Rzeczypospolitej, który schował się do piastowskiej fortecy i drzemie.
#REKLAMA_POZIOMA#
#NOWA_STRONA#
Kluczem do integracji Międzymorza jest, by obudzili się spadkobiercy RP. Polacy ponownie mają wielką misję. Muszą dać kierownictwo całemu procesowi. Może się to odbyć dzięki środkom amerykańskim, ale szczegóły koncepcyjne muszą wyjść z Warszawy w konsultacjach z resztą Intermarium. Trzy krótkie pomysły integracyjne poniżej:
Należy założyć, że tak jak w XVI w. musi funkcjonować wspólny język. Wtedy była to łacina. Teraz powinien to być angielski. Dlaczego? Bo wmuszanie w innych polskiego przyniesie oskarżenia o polskim imperializmie kulturowym. A angielski jest najbardziej użyteczny i uniwersalny.

Drugi pomysł pochodzi od byłego dziennikarza Radia Wolna Europa Stanisława Deji. Musi powstać TV, Radio, platforma internetowa i media społecznościowe dla Intermarium. Od Estonii do Bułgarii trzeba po angielsku podawać wiadomości z regionu, tak aby Węgrów obchodziło, co się dzieje na Łotwie, a Polaków, co się wyprawia w Macedonii.

Trzeci pomysł jest autorstwa informatyka Andrzeja Dembińskiego. Ten postuluje cyfryzację Międzymorza. Zaplecze serwerów powinno powstać nad Wisłą, a stamtąd cyberstrada powinna jednoczyć podobne centra innych państw Intermarium. Integracja maszyn i systemów będzie milowym krokiem do integracji regionalnej, która musi też postępować na poziomach gospodarczym, edukacyjnym, kulturowym, społecznym i militarnym.

Każdy naród siedzi sobie we wspólnym Międzymorzu. Tak było w starej Rzeczypospolitej Polskiej. Tak może być i dziś.

Marek Jan Chodakiewicz
Washington, DC, 10 sierpnia 2017
www.iwp.edu


Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (34/2017) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.

#REKLAMA_POZIOMA#

 

 

POLECANE
Duży pożar w Łodzi. Doszło do kilku eksplozji z ostatniej chwili
Duży pożar w Łodzi. Doszło do kilku eksplozji

W niedzielę 4 maja po godzinie 17:30 przy ul. Starorudzkiej w Łodzi doszło do pożaru. Płoną dwa samochody ciężarowe z naczepami, wiata magazynowa oraz składowisko palet.

Wybory prezydenckie w Rumunii. Są wyniki exit poll z ostatniej chwili
Wybory prezydenckie w Rumunii. Są wyniki exit poll

George Simion uzyskał 33,1 proc. wynik i wygrał I turę wyborów prezydenckich w Rumunii, które odbyły się w niedzielę. Na drugim miejscu z wynikiem 22,9 proc. znalazł się Crin Antonescu, liberał wspierany przez koalicję rządzącą – wynika z badania exit poll Curs.

Utrudnienia w ruchu. Komunikat dla mieszkańców Katowic z ostatniej chwili
Utrudnienia w ruchu. Komunikat dla mieszkańców Katowic

Trzy osoby w szpitalu po wykolejeniu tramwaju na ul. Chorzowskiej w Katowicach. Ruch jest utrudniony, trwa akcja służb.

Rosnący problem w stolicy. Mieszkańcy Warszawy alarmują z ostatniej chwili
Rosnący problem w stolicy. Mieszkańcy Warszawy alarmują

Warszawa walczy z dzikami. Lasy Miejskie stosują metodę odławiania z uśmiercaniem, by ograniczyć zagrożenie dla mieszkańców.

Groźny incydent w gdyńskim szpitalu. 28-latka usłyszała zarzuty Wiadomości
Groźny incydent w gdyńskim szpitalu. 28-latka usłyszała zarzuty

28-latka, która w nocy z piątku na sobotę zaatakowała lekarzy na oddziale SOR gdyńskiego szpitala, usłyszała zarzuty. Prokuratura zastosowała wobec kobiety dozór policyjny i zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych.

Świetne wieści dla kibiców Barcelony. Chodzi o Roberta Lewandowskiego Wiadomości
Świetne wieści dla kibiców Barcelony. Chodzi o Roberta Lewandowskiego

Robert Lewandowski znów trenuje z drużyną i jest gotowy do gry po kontuzji. Klub pokazał zdjęcie z treningu, na którym Polak ćwiczy razem z nowym trenerem - Hansim Flickiem.

„Cała Polska go przejrzała”. Kibice Lecha Poznań z jasnym przekazem Wiadomości
„Cała Polska go przejrzała”. Kibice Lecha Poznań z jasnym przekazem

W sobotę, 3 maja, Lech Poznań rozbił Puszczę Niepołomice aż 8:1. Mecz odbył się w ramach 31. kolejki Ekstraklasy. Już od początku było jasne, kto tu rządzi. Ale głośno było nie tylko o wyniku - kibice Lecha wywiesili bowiem mocny transparent dotyczący kandydata na prezydenta z ramienia KO Rafała Trzaskowskiego.

Sam na siebie podpisał wyrok. Szczerba szybko skasował udostępniony film, ale w internecie nic nie ginie z ostatniej chwili
"Sam na siebie podpisał wyrok". Szczerba szybko skasował udostępniony film, ale w internecie nic nie ginie

Seria kontrowersyjnych spotów Fundacji „Twój Głos Jest Ważny” wywołała burzę. Padają zarzuty o manipulację i finansowanie z państwowych spółek. Tymczasem nagranie fundacji udostępnił europoseł KO Michał Szczerba.

Nie mogę w to uwierzyć. Emocjonujący finał w „The Voice Kids” Wiadomości
"Nie mogę w to uwierzyć". Emocjonujący finał w „The Voice Kids”

Za nami wielki finał 8. sezonu „The Voice Kids” - programu, który od lat odkrywa młode wokalne talenty w Polsce. W ostatnim odcinku dziewięcioro uczestników dało z siebie wszystko, by zdobyć prestiżową statuetkę, kontrakt płytowy oraz nagrodę pieniężną w wysokości 50 tysięcy złotych.

To wygląda na złamanie przepisów. Baner Rafała Trzaskowskiego na terenie lubelskiego ratusza z ostatniej chwili
"To wygląda na złamanie przepisów". Baner Rafała Trzaskowskiego na terenie lubelskiego ratusza

Baner wyborczy Trzaskowskiego na parkingu ratusza w Lublinie. Popularny bloger sugeruje złamanie przepisów Kodeksu wyborczego.

REKLAMA

Prof. Chodakiewicz dla "TS": Kluczem do integracji Międzymorza jest, by obudzili się spadkobiercy RP

Czekamy niecierpliwie, aż nadwiślańskie elity dojrzeją do idei Intermarium, aż odsłonią wielki plan integracyjny. Na razie raczej cisza. A czas leci. Nie może być to plan etno-nacjonalistyczny, bo wyjdzie z tego „banderyzm” czy żmudziński integryzm, które straszą zza wschodniej granicy.
T. Gutry Prof. Chodakiewicz dla "TS": Kluczem do integracji Międzymorza jest, by obudzili się spadkobiercy RP
T. Gutry / Tygodnik Solidarność
Może być to natomiast przekształcony narodowy plan „Wielkiej Polski”, o ile pomysł ten oznacza Rzeczpospolitą, a nie Księstwo Warszawskie. W Polsce nawet Obóz Narodowo-Radykalny deklaruje prymat kultury nad genetyką, a więc nie grozi nam nacjonalizm czy rasizm. Ktokolwiek chce być Polką czy Polakiem, może nią czy nim być. A Polkę i Polaka charakteryzuje kontynuacja tradycji, czyli unowocześnienie pewnych aspektów spuścizny przeszłości, by ocalić je dla potomnych i uzyskać od nich wsparcie w bojach, które toczymy z antytradycją dziś. Zastanówmy się więc, jakie lekcje można wyciągnąć z historii.

Potęga Rzeczypospolitej bezwzględnie wyrosła z piastowskiego korzenia, czyli z wielu plemion zachodniosłowiańskich, z których ukształtował się naród polski. To w czasach piastowskich wyodrębniło się poczucie narodowe. Funkcjonowało na kilku poziomach mentalności. Większość odnosiła się głównie do własnej wioski i okolicy. Mentalność „polska” funkcjonowała jako świadomość o władcy, księciu czy królu, który panował nad polską krainą, w skład której wchodziła i mała ojczyzna. Mentalność ta nie dotyczyła tylko szlachty, której tutaj była cała masa, bo stanowiła ona 10 proc. ludności – podczas gdy we Francji ok. 2 proc., a w niemieckich stronach ok. 1 proc. Szlachta z całej Rzeczypospolitej – czy to tatarskiego, czy ormiańskiego, czy innego pochodzenia – uważała się za Polaków – w sensie bycia obywatelami, czyli czynnymi uczestnikami systemu. Ale i od najdawniejszych czasów właściwie każdy włościanin słyszał, że gdzieś tam na górze siedzi król panujący. I był on uznawany za najważniejszego – po Panu Bogu – szafarza sprawiedliwości. We władcy nadzieja, bo chłopi nie winili króla polskiego ani systemu, tylko nieuczciwych panów czy urzędników za swoją niedolę. Następował proces personifikacji Polski przez osobę władcy. Kniaź czy król stawali się symbolem Polski, ogólnym punktem odniesienia do polskości. Dla większości odruchowym raczej niż intelektualnym.

W taki sam sposób zaczęły funkcjonować symbole religijne, które u nas zlały się z narodowymi. Oprócz tego w wypadkach zderzania się mentalności miejscowej, regionalnej i „narodowej” z wpływami obcymi, szczególnie w formie gwałtownej, następował rozwój samoświadomości nawet na nizinach ludowych. Na przykład w czasie tzw. buntu niemieckich mieszczan pod wodzą wójta Albrechta w Krakowie w XIV w. lud miał prosty test na lojalność wobec piastowskiego księcia. Ujętym jeńcom kazano powtarzać formułkę: „Soczewica, koło, miele, młyn”. Polak potrafił wymówić, nie-Polak – nie umiał. Podobne proste egzaminy z polskości stosowali chłopi podczas Potopu. To wszystko przenosiło się na całą Rzeczypospolitą. Obejmowało szlachtę i mieszczan, w inny sposób odzwierciedlało się u wyznawców judaizmu, a w inny u prawosławnych czy mahometan. Najdalej zaszedł polonizacyjny proces integracyjny u tych ostatnich.
Jakie z tego wnioski na dziś? Teraz mamy inną sytuację. Króla nie ma. Gdzie indziej trzeba szukać symbolu odradzającej się Polski i integrującego się Międzymorza. Gdzie? Być może w solidarności i Solidarności. Najpierw trzeba zacząć od Polski. Hitler i Stalin morderczo załatwili Polskę zupełnie jednorodną, a przynajmniej tak się wydaje. Mamy więc znów „piastowski” korzeń. W rzeczywistości jest to nieuświadomiony i dlatego niezrealizowany potencjał wielonarodowościowej Rzeczypospolitej, który schował się do piastowskiej fortecy i drzemie.
#REKLAMA_POZIOMA#
#NOWA_STRONA#
Kluczem do integracji Międzymorza jest, by obudzili się spadkobiercy RP. Polacy ponownie mają wielką misję. Muszą dać kierownictwo całemu procesowi. Może się to odbyć dzięki środkom amerykańskim, ale szczegóły koncepcyjne muszą wyjść z Warszawy w konsultacjach z resztą Intermarium. Trzy krótkie pomysły integracyjne poniżej:
Należy założyć, że tak jak w XVI w. musi funkcjonować wspólny język. Wtedy była to łacina. Teraz powinien to być angielski. Dlaczego? Bo wmuszanie w innych polskiego przyniesie oskarżenia o polskim imperializmie kulturowym. A angielski jest najbardziej użyteczny i uniwersalny.

Drugi pomysł pochodzi od byłego dziennikarza Radia Wolna Europa Stanisława Deji. Musi powstać TV, Radio, platforma internetowa i media społecznościowe dla Intermarium. Od Estonii do Bułgarii trzeba po angielsku podawać wiadomości z regionu, tak aby Węgrów obchodziło, co się dzieje na Łotwie, a Polaków, co się wyprawia w Macedonii.

Trzeci pomysł jest autorstwa informatyka Andrzeja Dembińskiego. Ten postuluje cyfryzację Międzymorza. Zaplecze serwerów powinno powstać nad Wisłą, a stamtąd cyberstrada powinna jednoczyć podobne centra innych państw Intermarium. Integracja maszyn i systemów będzie milowym krokiem do integracji regionalnej, która musi też postępować na poziomach gospodarczym, edukacyjnym, kulturowym, społecznym i militarnym.

Każdy naród siedzi sobie we wspólnym Międzymorzu. Tak było w starej Rzeczypospolitej Polskiej. Tak może być i dziś.

Marek Jan Chodakiewicz
Washington, DC, 10 sierpnia 2017
www.iwp.edu


Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (34/2017) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.

#REKLAMA_POZIOMA#

 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe