„Kończy się era Polski socjalnej, a zaczyna się quasi-liberalnej; musimy być przygotowani”
Wszystko wskazuje na to, że premierem będzie Donald Tusk. To najbardziej przewidywana prognoza, ale nie jest przesądzone, czy tak będzie. Najprawdopodobniej pierwszą misję sformowania rządu dostanie ktoś z ugrupowania zwycięskiego, czyli z Prawa i Sprawiedliwości. Całe procedury prawdopodobnie będą rozstrzygnięte przed 20 grudnia. Tak naprawdę powinniśmy mieć nowy, stabilny rząd przed Bożym Narodzeniem. Na to wszystko wskazuje
– powiedział dr Witold Ostant w „Gościu Dnia Radia Gdańsk” w rozmowie prowadzonej przez Piotra Kubiaka.
Czy Kosiniak-Kamysz wejdzie w koalicję z PiS?
W polityce większość rzeczy jest możliwa. Trzeba zwrócić uwagę na to, czy Władysław Kosiniak-Kamysz jest tylko prezesem PSL, czy jest faktycznym liderem. Nikt nie zaproponuje obecnemu PSL-owi więcej niż Prawo i Sprawiedliwość, chcąc ustanowić dużą koalicję i dalej piastować władzę. Dlatego jest tak wielkie ciśnienie Koalicji Obywatelskiej, Nowej Lewicy czy Polski 2050, by jak najszybciej nowa koalicja dostała mandat utworzenia nowego rządu. Jest wielki strach i wielkie ciśnienie na polityków PSL. Biorąc pod uwagę arytmetykę i logikę, to może być życiowa szansa dla Kosiniaka-Kamysza. Nikt w żadnym innym rozdaniu politycznym tego Sejmu nie zaproponuje PSL więcej niż PiS
– zaznaczył politolog. Dodał, że gdybyśmy zaczęli analizować poszczególne programy polityczne dużych ugrupowań, to widać wyraźnie, że bardzo blisko siebie są PSL i PiS.
Pomysły na relokację migrantów, burzenie murów i wejście w systemy nowej Unii mogą być wielce dyskusyjne i dla stałych polityków PSL, i dla tej części społeczeństwa, która utożsamia się z ruchem ludowym. Mogą być wielkie napięcia. Trwałość tej nowej koalicji, mimo że będzie ona miała miażdżącą większość, może okazać się dość płonna. Będzie wielkie wyzwanie ze stworzeniem umowy koalicyjnej
– przyznał dr Ostant.
„Nowy rząd zrezygnuje z większości programów socjalnych”
Zdaniem „Gościa Dnia Radia Gdańsk” nowy rząd zrezygnuje z większości programów socjalnych.
Kończy się era Polski socjalnej, a zaczyna się quasi-liberalnej. To były programy socjalne jednego rządu, a przychodzi coś nowego. Polacy wyrazili się w wyborach niemal jednoznacznie: chcą zmian. To nie będą zmiany prosocjalne, ale proliberalne. Na to jako społeczeństwo musimy być przygotowani
– powiedział politolog. Podkreślił jednak, że „to będzie trwało, bo stary budżet będzie modyfikowany, będą różnego rodzaju zawirowania”.
W październiku lub listopadzie przyszłego roku będziemy wiedzieć, co się naprawdę stało i jakie nastały różnice w stosunku do linii reprezentowanej przez PiS. To może być dość gorzka pigułka
– podsumował dr Ostant.