#Podsumowujemy2017. Wróblewski [Warsaw Enterprise Institute] dla Tysol.pl: Najlepszy rok dla gospodarki
Mateusz Kosiński: Jaki był rok 2017 dla polskiej gospodarki?
Tomasz Wróblewski: To niewątpliwie był najlepszy rok dla polskiej gospodarki. Trudno nawet umieścić to w perspektywie czasowej, bo patrząc w przeszłość, w czasach współczesnych nie mieliśmy tak dobrego roku. Nie chodzi tylko o bezrobocie, tempo wzrostu gospodarczego, ale też zbliżyliśmy się do 70 proc. średniej unijnej w kwestii dobrobytu życia Polaków. To taka miara życia, której wzrost jest niewątpliwie bardzo pozytywny. Zarówno wskaźniki makroekonomiczne, jak wskaźniki budżetowe, dotyczące zadłużenia państwa, wszystko to wygląda bardzo dobrze
Jedyne, czym możemy się trapić, jest to, że w dużej mierze zasługą tego bardzo dobrego wzrostu i rozwoju jest koniunktura w Europie. Nie jesteśmy jedynym krajem, który miał dobry rok, większość państw Unii Europejskiej się rozwija. W dalszym ciągu jesteśmy krajem eksportowo-podażowym. Krajem, który w dużej mierze konsumuje i dużo eksportuje, ale za mało inwestuje w przyszłość. To jest to, o czym cały czas mówi premier Morawiecki, że musimy mieć dużo więcej polskich firm, musimy mieć więcej własnej wartości dodanej, czyli polskich firm o własnych markach i produktów. Tego do tej pory nie udało się osiągnąć, wciąż większość eksportu, ta która wpływa na polskie PKB, jest wytworzony przez zagraniczne firmy. Wzrost zatrudnienia odnotowujemy w zagranicznych koncernach, nawet jeśli są to mniejsze lub średnie firmy. Wciąż mamy niedosyt inwestycji krajowych. To nie są oczywiście rzeczy, które powodują, że jest jakiś problem z polską gospodarką, bo ona wciąż się rozwija, ale to rzeczy, które mogą nam zaciążyć w sytuacji dekoniunktury. Bardzo szybko te zyski i korzyści z okresu koniunktury możemy stracić.
