Prof. Romuald Szeremietiew: Wojsko Niepodległej

Siły zbrojne II RP, Wojska lądowe, Broń pancerna
Piłsudski: kawaleria jest „bronią bardzo nikłą, wymagającą wiele czasu na zbieranie się i porządkowanie po każdej walce, a nawet marszu”.
• W 1924 min. Spraw Wojskowych gen. Sikorski rozbudował kawalerię: cztery dywizje i pięć brygad.
• 9 czerwca 1926 marsz. Piłsudski zlikwidował Generalny Inspektorat Kawalerii, zarządził rozformowanie dywizji i nakazał podjąć prace studialne nad motoryzacją kawalerii.
• W 1927 utworzył w MS Wojsk. Wydział Broni Pancernych.
• W 1928 podjęto w PZInż. produkcję czołgu TK – do 1934 wyprodukowano 320 szt.
• W połowie 1930 Piłsudski nakazał wydzielenie broni pancernej w samodzielny rodzaj wojsk stawiając na czele Dowództwo Broni Pancernych.
• W 1932 zakupiono licencję czołgu Vickers - po przebudowie jako 7TP był produkowany w PZInż. do 1939.
• W 1934 przeformowano broń pancerną w sześć batalionów czołgów i samochodów pancernych
W 1928 firma Vickers Armstrong wyprodukowała lekki czołg rozpoznawczy, który miał służyć jako broń wsparcia piechoty będąc lekkim transporterem broni maszynowej i zarazem opancerzonym stanowiskiem ogniowym. Polska w 1929 kupiła kilkanaście tych czołgów. W tym samym roku w Biurze Konstrukcyjnym Broni Pancernych Wojskowego Instytutu Badań Inżynierii rozpoczęto prace nad polską, ulepszoną wersją czołgu. W 1931 w PZInż. zespół kpt. inż. T. Trzeciaka stworzył znacznie usprawnioną odmianę czołgu o symbolu TK-3. Pojazd zbudowano w zakładach Ursus. W marcu 1931 przeszedł próby i podjęto seryjną produkcja.
Czołg osiągał szybkość do 46 km/h. i miał zasięg do 200 km. Pancerz od 6 do 8mm. Był uzbrojony w karabin maszynowy 7,92mm wz. 25. Mógł prowadzić ogień plot. Zabierał 1800 szt. amunicji. Od 1932 wyprodukowano 300 takich czołgów. W czasie wojny 1939 TK-3 wykorzystywano do zadań rozpoznawczych i patrolowych oraz do wspierania kawalerii i piechoty.
W 1931 podjęto opracowanie ciągnika artyleryjskiego C2P na bazie podwozia TK-3. Ostateczna wersja ciągnika przeszła próby w 1936, który w warunkach zimowych przejechał 965 km, holując armatę kal. 75 mm o masie 1615 kg. Stwierdzono, że bardzo dobrze radzi sobie na złych drogach gruntowych i bezdrożach. Do września 1939 zbudowano 316 ciągników, na 1940 zamówiono kolejne 117.
Po kampanii 1939 Niemcy zdobyte czołgi TK z oznaczeniem PzKpfw TK(p) przyjęli na wyposażenie Wehrmachtu. , Wyremontowali także pewną liczbę ciągników C2P i jako Zugmitte C2P (p) bądź Artillerieschlepper C2P (p) używali niemal do końca wojny.
W 1933 opracowano nową wersję czołgu – TK. Zespół pod kierunkiem inż. Edwarda Habicha w Biurze Studiów PZInż. skonstruował czołg TKS . Zmodernizowano kadłub, wymieniono silnik, pogrubiono pancerz do 10mm. Wprowadzono zmiany w układzie zawieszenia i poszerzono gąsienice. Zastosowano odwracalny peryskop projektu kpt. inż.. Gundlacha pozwalający na do okólną obserwację terenu oraz celownik optyczny.
TKS wz. 35 deklasował inne modele czołgów TK pod względem osiągów i niezawodności (w czasie prób na trasie o długości ponad 1700 km nie odnotowano żadnych awarii). Seryjną produkcja czołgu TKS rozpoczęto w lutym 1934.
Do września 1939 wyprodukowano ich 390.
W celu przedłużenia trwałości układu napędowego czołgów TK opracowano w pierwszej połowie lat 30. rodzaj lawety samobieżnej do przemarszów na większe odległości, nazywanej „autotransporter”. Było to bezsilnikowe dwuosiowe podwozie. Czołg wjeżdżał na nie załoga łączyła łańcuchem koła napędowe czołgu z przekładnią napędzającą tylne bliźniacze koła podwozia i po uruchomieniu silnika czołgu laweta jechała; kierował nią przy użyciu rozkładanej kierownicy siedzący na podwoziu dowódca przewożonego czołgu.
Porównując potencjał czołgów TK spostrzeżemy, że uzbrojeniem i opancerzeniem niemieckie PzKpfw I (poniżej na zdjęciu) i polskie TK niewiele się od siebie różniły. Niemiecka przewaga wyrażała się w liczbie 1000 PzKpfw I wobec 600 polskich TK.
W 1934 mjr Gundlach z Wojskowego Instytutu Badań Inżynierii skonstruował peryskop, który pozwalał na obserwację dookolną (o 360°) bez odwracania głowy czy zmiany pozycji obserwatora. W 1935 przyjęty na wyposażenie WP jako peryskop odwracalny G wz. 34. Od 1936 produkowany we Lwowie, po raz pierwszy zastosowany w czołgach rozpoznawczych TKS i 7TP. Krótko przed wojną w 1939 został przekazany Brytyjczykom i był produkowany jako Tank Periscope Mk IV zastosowany w czołgach angielskich. Dał też początek podobnym rozwiązaniom w armii USA.
Po kampanii polskiej 1939 i zagarnięciu polskich czołgów Niemcy i Sowieci przejęli polski wynalazek. W ZSRR był masowo stosowany w czołgach, m.in. T-34. Tak samo postąpili Niemcy. Pod koniec II wojny światowej peryskop odwracalny mjr Gundlacha został przyjęty we wszystkich armiach świata. Był używany niezmieniony przez 50 lat. Po 1945 znalazł się w wyposażeniu „ludowego” Wojska Polskiego jako peryskop obserwacyjny MK-4; jest do dziś używany w czołgach oraz wozach bojowych.
Rudolf Gundlach, konstruktor broni pancernej (1894 - 1957). Studiował na Politechnice Ryskiej. Po 1917 w WP w Bobrujsku, walczył w wojnie 1919-1920. Skończył Politechnikę Warszawską, dyplom inżyniera mechanika w 1925. Był szefem wydziału projektów i konstrukcji Biura Badań Technicznych Broni Pancernych. W 1929 główny projektantem samochodu opancerzonego wz29. Nadzorował prace nad czołgami 7TP i 10TP. Po wojnie pozostał na emigracji.
W końcu lat 30-tych Dowództwo Broni Pancernych podjęło decyzję o przezbrojeniu czołgów TK w nkm 20mm FK-A wz. 38. Pocisk z tej broni przebijał pancerz do 40mm z odległości 200 metrów. Tym samym TKS 20 mm stawał się pierwowzorem niszczycieli czołgów.
W kwietniu 1939 zdecydowano o przezbrojeniu 100 czołgów TKS, następnie pozostałych (łącznie 270), później stopniowo także starsze TK (ogółem 570 czołgów). 31 sierpnia były gotowe wszystkie elementy potrzebne do zmodernizowania pierwszych 40 TKS. Do wybuchu wojny około trzydzieści trafiło do jednostek . Okazały się bardzo skuteczne w zwalczaniu niemieckiej broni pancernej.
Plut. podch. Roman Orlik z dywizjonu pancernego Wlkp. Bryg. Kaw. dowodząc TKS 20mm w bitwie nad Burą zniszczył 13 niemieckich czołgów, w jednym z nich zginął dowódca plutonu czołgów leutnant książę Wiktor IV Albrecht von Ratibor.
Już w trakcie kampanii 1939 Niemcy prowadzili akcję zabezpieczania zdobytych polskich wozów pancernych. Były to zarówno pojazdy uszkodzone jak i porzucone podczas odwrotu np. z braku paliwa. Wyremontowane czołgi TK znalazły się na wyposażenie Wehrmachtu jako PzKpfw TK(p).
W 1931 Polska kupiła 38 czołgów lekkich Vickers E wraz z licencją na ich produkcję. W 1933 Biuro Badań Technicznych Broni Pancernych na bazie czołgu Vickers skonstruowało czołg o większej wartości bojowej, polski czołg 7TP. Zastosowano silnik wysokoprężny z Z.M. Ursus 81 kW (110 KM), wzmocniono pancerz do 17 mm, zainstalowano nową wieżę. Czołg osiągał prędkość 37 km/h. Posiadał radiostację, peryskop czołgowy Gundlacha. Uzbrojenie: działo 37 mm i ckm wz. 30. Załoga składała się z trzech osób.
W 1935 roku 7P wszedł do produkcji. 1 lipca 1939 roku stan liczebny czołgów wynosił 139 wozów.
Do 1942 Wojsko Polskie miało otrzymać 412 czołgów. 7TP był najskuteczniejszym czołgiem podczas kompanii 1939. Jest jedną z najbardziej udanych polskich konstrukcji.
W 1939 opracowano ulepszoną wersję czołgu o nazwie 9TP.
Po kampanii 1939 zagarnięte polskie 7TP Niemcy włączyli do swoich jednostek pancernych. W lutym 1940 7TP były w 1 i 4 Dywizji Pancernej, w 1 Dywizji Lekkiej i 31 Dywizji Piechoty. Zostały jako PzKpfw 7TP(polnisch) użyte w agresji na Francję 1940 r. W 1940 była elitarna jednostka Führer-Begleit-Bataillon do ochrony Hitlera dowodzona przez płk Erwina Roommla (późniejszego dowódcy Afrika Korps). W jej składzie znalazło się 21 czołgów 7TP.
W 1936 inż.Habich skonstruował czołg rozpoznawczy 4TP (oznaczenie fabryczne PZInż.140), który miał zastąpić czołgi TK. Uzbrojony w nkm 20 mm oraz ckm wz. 30. Opancerzenie 10-15 mm. Osiągał prędkość 55 km/h. Zasięg - szosa 450 km, teren 240 km. Załoga - 2 osoby. W maju 1939 prototyp przeszedł ostatnie próbne jazdy. W czasie testów przejechał ok. 4300 km wykazał przy tym dużą sprawność marszową i wytrzymałość mechaniczną.
W planie modernizacji armii przewidywano w składzie dywizji piechoty i brygad kawalerii oraz w brygadach zmech. ok. 600 czołgów 4TP, ogółem miało ich być ponad tysiąc. Można spotkać informacje, że SG WP zrezygnował z tego czołgu uważając, że nie warto go wprowadzać na uzbrojenie bowiem szybko stanie się przestarzały. Tymczasem szef SG WP w swoich wspomnieniach z 1939 podaje, że wśród trzech typów nowych czołgów, które miały wejść na uzbrojenie do 1942 był też 4TP.
W 1933 inż. Habich podjął prace nad skonstruowaniem czołgu pływającego. Na początku 1937 inż. Habich zbudował prototyp. W tym czasie inż. Habich pracował nad lekkim czołgiem rozpoznawczym 4TP i dzięki połączeniu projektów powstało wspólne podwozie dla obu maszyn. Czołg pływający dzielił z czołgiem 4TP ten sam układ ogólny, oraz wiele podzespołów, takich jak silnik, układ napędowy i zawieszenie. Konstruktor zastosował najnowsze światowe rozwiązania w tym szereg własnych.
Szczelny kadłub czołgu miał kształt przystosowany do pływania, a dla polepszenia stateczności błotniki czołgu miały formę pływaków wypełnionych masą korkową. Pod tylną wyprofilowaną częścią kadłuba czołg miał śrubę napędową, umieszczoną w ruchomej pierścieniowej osłonie, spełniającej rolę steru. Na wodzie czołg pływał z szybkością 7-8 km/h. Zdolny do pokonywania przeszkód wodnych był przeznaczony do działań na Polesiu.
Czołg PZInż.130 uzbrojony: nkm 20 mm wz.38 FK-A (200 naboi) lub karabin maszynowy wz.30 kalibru 7,92 mm (2500 naboi) należał do rodziny nowoczesnych pojazdów gąsienicowych, skonstruowanych w całości przez inż. Habicha na bazie czołgu 4TP (powstał jeszcze ciągnik gąsienicowy PZInż.152 oraz projekt niszczyciela czołgów PZInż.160).
PZInż.130 wraz z innymi pojazdami odbył rajd doświadczalny Dowództwa Broni Pancernych „Jesień 1937”. Trasa liczyła 1860 km, z czego połowa po bezdrożach. Na jeziorze Lubiąż i pod Pińskiem czołg pływający przeszedł osobne testy. W ocenie ekspertów wypadł bardzo dobrze. Dobrze poruszał się w terenie oraz po gruntach podmokłych, odznaczając się dużą pewnością ruchu. Jego obsługa była prosta. Rozwijał dużą prędkość (60 km/h). Zasięg po drodze 242 km.
Z racji na zagrożenie niemieckie SG WP jednak uznał, że pilniejsze będzie pozyskanie innych czołgów i projekt PZInż.130 tymczasowo zawieszono.
W 1937 powstał pod kierunkiem mjr. Gundlacha w Biurze Badań Technicznych Broni Pancernych prototyp działa samobieżnego TKS-D . Pojazd stanowił jeden z pierwszych w świecie pełnowartościowych niszczycieli czołgów. Jego zaletą były małe rozmiary, zwłaszcza mała wysokość. W latach 1937-38 TKS-D były testowane w Centrum Wyszkolenia Broni Pancernych w Modlinie. Rozważano produkcję seryjną, lecz ostatecznie do wybuchu wojny nie zdecydowano się na ich zamówienie.
Jako projekt alternatywny na zlecenie Dowództwa Broni Pancernych w PZInż inż. Habich opracował bazie czołgu 4TP działo samobieżne PZInż.160 z działem 37mm. W odróżnieniu od TKS-D zaproponował zamontowanie działa w wersji czołgowej na stałe, umieszczonego nisko w kadłubie na większym i nowocześniejszym podwoziu, lepiej opancerzonym (do 15 mm) z mocniejszym silnikiem, wyższą prędkością - 50 km/h. Jako uzbrojenie działo 37mm i dwa karabiny maszynowe 7,92 mm, jeden w przedniej nachylonej płycie, drugi w uchwycie przeciwlotniczym (120 nabojów do działa i 2000 do km).
Wersja rozwojowa PZInż 160 została ustalona w lutym 1939, zakładano zbudowanie dwóch prototypów uzbrojonych w działa wz.02/26 kalibru 75mm oraz dwa karabiny maszynowe. Prototypy miały powstać do maja 1940 i przejść próby na jesiennych manewrach. W tym samym czasie wraz z podjęciem prac nad czołgiem średnim planowano skonstruować duże działo samobieżne o wadze 23 ton.
W 1936 w Biurze Badań Technicznych Broni Pancernych przystąpiono do opracowania projektu czołgu kołowo-gąsienicowego 10TP, nazywanego pościgowym, opartego na konstrukcjach czołgów inż. Waltera Christie z USA. Ten czołg w 1940 miał wejść na stan batalionów 4 brygad zmechanizowanych, łącznie 64 pojazdy.
10 TP na gąsienicach w terenie osiągał prędkość 56 km/h, na kołach po szosie,75 km/h. Uzbrojenie: działo ppanc. 37 mm, sprzężone z ckm wz. 30. (80 pocisków do działa, 4.500 do km). W wieży zainstalowano nowoczesne przyrządy optyczne i celownicze, w tym peryskop odwracalny Gundlacha. Czołg przeszedł w 1937 pierwsze próby fabryczne, następne w styczniu 1939, pokonał trasę 154 km. Pojawiły się typowe dla prototypowej konstrukcji usterki, ale test oceniono pozytywnie. Prac nie kontynuowano bowiem uznano system jazdy na kołach za nietrafiony - czas zmiany gąsienic na koła był nieproporcjonalny do czasu zyskanego w trakcie szybszej jazdy na kołach. Po pewnych doświadczeniach cały wysiłek konstruktorów skierowany na tworzenie czołgu 14TP z podwoziem gąsienicowym.
Projekt czołgu szturmowego 14TP powstał na początku 1938, prototypu nie udało się zbudować do września 1939. Miał być uzbrojony w nowo projektowane działo ppanc. 47 mm i dwa chłodzone powietrzem km-y 7,92 mm. Pancerz o grubości do 50 mm. Prędkość maksymalna 50 km/h. Załoga - 4 ludzi.
Nie zachował się wygląd 14 TP, miał być podobny do 10TP, chociaż od niego większy.
W 1937 Komitet do Spraw Uzbrojenia i Sprzętu Ministerstwa Spraw Wojskowych (KSUS) określił wytyczne dotyczące koncepcji czołgu średniego. W październiku 1937 Wydział Projektów i Konstrukcji Biura Badań Technicznych Broni Pancernych pod kierownictwem mjr. Gundlacha opracował wstępny projekt czołgu średniego. Drugi projekty czołgu średniego (dwa warianty) opracowano w KSUS.
Projekty skonfrontowano i w 1938 powstał kompromisowy projekt czołgu średniego. Przewidywano, że jego masa wyniesie 23 tony, pancerz do 50 mm, uzbrojenie: działo automatyczne 40 mm lub działo 75 mm oraz karabiny maszynowe w oddzielnych wieżyczkach. Projekt został zatwierdzony do realizacji w BBT Br. Panc, któremu zlecono wykonanie prototypu.
Inny projekt czołgu średniego powstał na początku 1939 w Biurze Studiów Państwowych Zakładów Inżynierii. Pracami tymi kierował inż. Habich. Był to czołg jednowieżowy o niskim i szerokim kadłubie z pochylonymi płytami boków i przodu. Pancerz - 60 mm, boczny i tylny – 40 mm, waga 25 ton. W przedniej części kadłuba, obok kierowcy stanowisko km. Zasadnicze uzbrojenie miało być zainstalowane w niskiej dużej wieży, wykonanej ze spawanych płyt pancernych, docelowo odlewanej. Uzbrojenie główne - działo plot. wz. 1922/1924 75 mm nie nadające się do strącania nowoczesnych samolotów, ale z dobrymi charakterystykami balistycznymi i odpowiednie do zwalczania celów na ziemi, czołgów i umocnień polowych. Na wieży miał być km przeznaczony do obrony plot. umieszczony na obrotowej podstawie. Zamówiono prototyp tego czołgu. Do wybuchu wojny w PZInż. wykonano makietę czołgu w skali 1:1.
Z racji na zniszczenia wojenne i zagrabienie dokumentacji biur konstrukcyjnych przez Niemców, Rosjan, a także macosze potraktowanie tego co przetrwało wojnę w PRL w przypadku projektów z lat 1938-1939, także w przypadku czołgu średniego, są strzępki informacji. Nie ma żadnych zdjęć prototypów, nawet makiety zostały zniszczone. Szczęśliwie są pasjonaci analizujący rozwój polskiej myśli konstrukcyjnej, dokonania inżynierów i tworzący na tej podstawie także prawdopodobny wygląd projektowanej broni. Tak postępował np. Janusz Magnuski znawca broni pancernej, autor wielu opracowań. Znalazłem rysunek moim zdaniem oddający hipotetycznie wygląd czołgu średniego projektowanego przez inż. Habicha.
Rozwój polskiej myśli w technice zbrojeniowej w II RP był imponujący. Polscy konstruktorzy stworzyli dużą ilość typów broni na najwyższym światowym poziomie. Ta broń była wytwarzana i trafiała do wojska. Polscy konstruktorzy dowiedli, że potrafili rozwiązywać trudne problemy i należeli do światowej czołówki techniki wojskowej.
Zwiększały się też polskie możliwości produkcyjne sprzętu pancernego. Fabryka czołgów w PZInż. montowała 25 czołgów 7TP miesięcznie; płyty pancerne do nich dostarczała Huta "Pokój" z Nowego Bytomia, a następnie Huta "Batory" z Hajduków Wielkich, oraz Zakłady Południowe Stalowa Wola. Silniki i elementy układu napędowego pochodziły z Fabryki Armatur i Silników z Warszawy. Gąsienice z firmy Lilpop & Rau & Loewenstein z Warszawy. Ckm-y wz. 30 dostarczała Fabryka Karabinów w Warszawie, a działa wz. 37 z Fabryka Stowarzyszenia Mechaników Polskich z Ameryki w Pruszkowie. Wieże dla czołgów montowane były w Fabryce Zieleniewski & Fitzner & Gampner z Krakowa, płyty pancerne dla wież walcowano w Hucie "Pokój", tam też montowano wieże i produkowano szkielet czołgów. Dzięki uruchamianym zakładom w COP w przyszłości planowano produkowanie miesięcznie 50 czołgów – 600 czołgów rocznie.
W 1939 Polska posiadała 1077 czołgów (w tym 132 7TP i 50 R-35) oraz 100 samochodów pancernych. Dawało to Polsce 6 miejsce na świecie w ilości broni pancernej, po ZSRR (ok. 10 tys.), Niemczech (3,5 tys.), Francji (3,3 tys.), Japonii (1,2 tys.) i Wielkiej Brytanii (1,2 tys.) - Włochy ustępowały Polsce, miały tysiąc pojazdów pancernych.
We wrześniu 1939 polskie czołgi musiały zmierzyć się z pancerną czołówką światową, z czołgami niemieckimi i rosyjskimi, francuskie i angielskie czołgi polskim czołgom nie pomogły, samotnie nie mogły wygrać.
Lotnictwo wojskowe znajdowało się w gestii Departamentu Żeglugi Powietrznej MS Wojsk. W latach 1923-25 jego szefowie dokonywali wielkich zakupów samolotów i silników lotniczych we Francji, np. gen. Machcewicz zamówił tam 2650 samolotów i 5300 silników lotniczych. W lipcu 1924 szefem lotnictwa został gen. Włodzimierz Zagórski, który zamierzał stworzyć lotnictwo liczące ok. 2300 samolotów w 200 eskadrach (w 1925 było 17 eskadr). Zdołał zakupić 1088 różnego typu samolotów do których nie było personelu, lotnisk, hangarów.
W maju 1926, gdy marsz. Piłsudski po przewrocie wojskowym objął władzę okazało się, że w lotnictwie było sprawnych 150 samolotów, eskadry miały po 6 samolotów, brakowało pilotów - 24% oficerów i 51% podoficerów. Szczególnie fatalny w skutkach okazał się zakup silników bowiem opóźniło to o 5 lat prace nad rodzimymi konstrukcjami silnikowymi i w efekcie do konstruowanych pod koniec lat 30-tych nowoczesnych płatowców nie było odpowiednich silników, polskich jeszcze nie było, a za granicą nie można było ich kupić.
W październiku 1926 Piłsudski zwołał naradę nt. lotnictwa (jedyna broń techniczna analizowana szczegółowo w 1926).
Zapadły decyzje:
• Ustabilizować sytuację (osiągnąć pełne stany w eskadrach);
• Rozbudować zaplecze (lotniska) i wzmóc kształcenie personelu;
• Stworzyć krajowe wytwórnie samolotów (płatowce, silniki);
• Wprowadzać na uzbrojenie samoloty własnej konstrukcji.
Wykonaniem tych zaleceń obarczono nowego szefa lotnictwa gen. Ludomiła Rayskiego.
W latach 1927-29 wprowadzono szereg korzystnych zmian w lotnictwie. Zbudowanie spójny model praktycznego szkolenia lotniczego zapewniający gruntowne wykształcenie wojskowe, profesjonalne wyszkolenie, wychowanie lotnika obywatela, sprawnego sportowca.
W kwietniu 1927 w Dęblinie zaczęła działalność Oficerską Szkołę Lotnictwa (od 1928 Szkoła Podchorążych Lotnictwa).
W 1929 powstało Centrum Wyszkolenia Oficerów Lotnictwa, w skład którego wchodziły: Szkoła Podchorążych Lotnictwa (SPL), Szkoła Podchorążych Rezerwy Lotnictwa (SPRL), Kurs Pilotażu dla Oficerów Młodszych.
W 1930 utworzono Szkołę Podoficerów Lotnictwa dla Małoletnich.
Od 1933 aerokluby podjęły szkolenie kandydatów do lotnictwa w ramach Przysposobienia Wojskowo-Lotniczego (PWL), a później Lotniczego Przysposobienia Wojskowego (LPW).
Przy Wyższej Szkole Wojennej utworzona została Wyższa Szkoła Lotnicza.
W 1932 roku Polska posiada wskaźnik personelu przypadającego na jeden samolot porównywalny z Anglią i Francją.
Od sierpnia 1929 zaczęły pojawiać się polskie konstrukcje lotnicze. Powstawały ośrodki naukowe i biura konstrukcyjne w których pracowali młodzi utalentowani konstruktorzy.
Samolot myśliwski PZL P.1 zaprojektowany przez inż. Zygmunta Puławskiego (pierwsza samodzielna konstrukcja PZL) zapoczątkował rodzinę konstruowanych przez Puławskiego myśliwców "P."Prototyp oblatany w sierpniu 1929 przez pilota doświadczalnego Bolesława Orlińskiego.
Do 1931 skonstruowano i oblatano 25 typów samolotów polskiej konstrukcji. W tym było: 10 myśliwców, 7 szkolnych, 5 towarzyszących, 2 liniowe i wodnopłat. W następnych latach – do 1936 oblatano dalsze 17 typów (wszystkie konstrukcje sprzed 1935). Z 54 typów samolotów polskiej konstrukcji, które zostały oblatane do wybuchu wojny zamówienia na 45 samolotów wyszły z wojska za rządów marsz. Piłsudskiego.
W grudniu 1927 utworzono Państwowe Zakłady Lotnicze. W 1932 r. podjęto decyzję o budowie nowych obiektów fabrycznych przy lotnisku Okęcie. Powstały warunki do produkowania rocznie 300 samolotów myśliwskich lub 150 bombowych. Zatrudnienie z 750 pracowników w 1932 r. wzrosło do ok. 4000 w 1939 r.
W skład PZL weszły upaństwowione zakłady: Polskie Zakłady Skody produkujące silniki pod nazwą Wytwórnia Silników PZL Nr 1 w Warszawie. Zwiększono zdolności wytwórcze z 150 do 225 silników rocznie różnej mocy. Zatrudnienie wzrosło z 2500 do 3500 pracowników.
W 1936 r. państwo przejęło zakłady Plage i Laśkiewicz. Na ich miejscu powołano Lubelską Wytwórnie Samolotów. W latach 1936-1939 zatrudnienie wzrosło z 500 do 1000 osób. Przejęte zostały też zakłady: Fabryka Maszyn Precyzyjnych Avia S. A. i Doświadczalne Warsztaty Lotnicze (DWL). Avia zajmowała się remontem i produkcją silników. W DWL konstruowano samoloty pod nazwą RWD.
W latach 1937-39 powstały kolejne wytwórnie PZL: Wytwórnia Płatowców nr 2 w Mielcu półtora razy większa od zakładu macierzystego, miała zatrudniać 4500 pracowników i Wytwórni Silników nr 2 w Rzeszowie miała produkować rocznie 420 silników (po uruchomieniu drugiej zmiany zdolność ta wzrastała do 720 silników).
Rozwijało się lotnictwo cywilne. PLL LOT były jedną z najlepiej zarządzanych i dynamicznie rozwijających się firm lotniczych na świecie. Do 1939 udało się zbudować imponującą siatkę połączeń od krajów Bałtyckich po Grecję i Bliski Wschód. W 1940 planowano linię transkontynentalną (Nowy Jork i Chicago).
Wielkim sukcesem okazał się Salon Lotniczy Paryż 1938. Ekspozycja polskich konstrukcji lotniczych, zwłaszcza samolotów bojowych, spotkała się z ogromnym zainteresowaniem ekspertów i znawców lotnictwa. Prasa podkreślała piękno polskich samolotów w tym zwłaszcza „Wilka” (nazwany najpiękniejszym samolotem wystawy), „Suma”, „Wyżła” i „Łosia” (nagrodzony złotym medalem).
Myśliwiec PZL P-7 projektu inż. Zygmunta Puławskiego został oblatany w październiku 1930 . Pierwsze seryjne P-7 były gotowe w połowie 1932. Lotnictwo wojskowe otrzymało 150 samolotów PZL P-7, uznając go jako zasadniczy samolot lotnictwa myśliwskiego.
Po wprowadzeniu P-7 do wszystkich eskadr myśliwskich, lotnictwo polskie stało się pierwszą taką formacją w świecie wyposażoną w samoloty myśliwskie o konstrukcji metalowej.
Uzbrojenie: 2 karabiny maszynowe. Prędkość max- 327 km/h, wznoszenie - 10,4 m/s, pułap- 8500 m, zasięg- 600 km.
Samolot wzbudził wielkie zainteresowanie za granicą, zapytania ofertowe napłynęły z Rumunii, Portugalii, Turcji, Grecji, Szwecji oraz Jugosławii.
W 1939 w eskadrach myśliwskich było 30 P-7, 10 w rezerwie. Wykonywały zadania rozpoznawcze. Uważane za przestarzałe uzyskały mimo to 10 zestrzeleń i uszkodzeń samolotów nieprzyjaciela.
Po wrześniu 1939 do Rumunii ewakuowano 9 samolotów P-7, używane były w rumuńskim lotnictwie wojskowym. Kilkanaście dostało się w ręce niemieckie, były wykorzystywane w szkoleniu pilotów i do rozpoznania lotniczego. Sowieci przejęli ponad 20 maszyn P-7.
PZL P-11 konstrukcji inż. Puławskiego po jego śmierci dokończony przez inż. Wsiewołoda Jakimiuka został oblatany we wrześniu 1931. Od 1934 wprowadzany na uzbrojenie. W latach 1933-1934 P-11 był jednym z najnowocześniejszych samolotów myśliwskich na świecie.
Uzbrojenie: 2 lub 4 karabiny maszynowe. Osiągi zależnie od wersji: prędkość – 317-375 km/h, pułap- 7500-10100 m, wznoszenie 12,2-14,6 m/s, zasięg- 435-765 km.
P 11wzbudził wielkie zainteresowanie za granicą. Łącznie wyprodukowano w Polsce i Rumunii ok. 350 samolotów PZL P.11, z czego 225 służyło w polskim lotnictwie. W 1936 por. Witold Urbanowicz na P 11 zestrzelił nad Wołyniem sowiecki samolot szpiegowski.
W 1939 w eskadrach myśliwskich było 129 P-11, 13 w rezerwie. Piloci zgłosili i udokumentowali 126 zestrzeleń pewnych, 10 prawdopodobnych i 16 uszkodzonych przy stracie 116 maszyn własnych - współczynnik zestrzeleń powyżej 1:1. Zginęło 19 polskich pilotów.
P-11 gorsze osiągi prędkości rekompensowały większą zwrotnością, w walce kołowej dzięki mniejszemu promieniowi zakrętu miały przewagę i dużą prędkość wznoszenia (P-11 14,5 m/sek., Me-109 10,8 m/sek.). W walkach powietrznych P 11 atakowały w locie nurkowym z wykorzystaniem przewagi wysokości i otwierały ogień z odległości poniżej 100 metrów. Decydowało też świetne wyszkolenie i umiejętności polskich pilotów. Niemieccy piloci w połowie kampanii otrzymali zakaz wdawania się w walkę kołową z polskimi myśliwcami. Oto jak opisywał walki z „Jedenastkami” as niemiecki Molders: „'Ze względu na swoją wyjątkową zwrotność polskie myśliwce były niezwykle trudne do trafienia. Pozwalały nam na pościg za nimi, wyczekując do czasu kiedy aż zajmowaliśmy pozycję strzelecką, a wówczas wykonywały szybką półpętlę i w pozycji plecowej strzelały do atakującego. To byli na prawdę wspaniali piloci, a każdy z nich był prawdziwym mistrzem akrobacji.”
Na P 11 zestrzelono też kilka samolotów sowieckich.
Do Rumunii ewakuowano 43 P-11. Zostały włączone do lotnictwa rumuńskiego, były używane na froncie wschodnim. Niemcy nie zdobyli żadnego sprawnego P-11.
PZL P-24 konstrukcji inż. W. Jakimiuka był najlepszym polskim samolotem myśliwskim produkowanym seryjnie. W 1934 Bolesław Orliński na P-24 ustanowił rekord prędkości dla samolotów myśliwskich, sklasyfikowany jako najszybszy i najsilniej uzbrojony myśliwiec na świecie.
Uzbrojony: 2 działka 20 mm, 2 km i 2 bomby oraz wyposażony w fotokarabin i radiostację nadawczo-odbiorczą. Prędkość max- 410-435 km/h, wznoszenie - 11,5 m/s, pułap- 10500 m, zasięg- 700 km .
Po decyzji o przezbrojeniu lotnictwa myśliwskiego w samoloty dolnopłatowe górnopłat P-24 przeznaczono na eksport. Zamówiły samolot Bułgaria, Grecja, Rumunia i Turcja, która podjęła własną produkcję samolotu w oparciu o licencję.
Łącznie wyprodukowano w Polsce i poza jej granicami około 190 P-24.
Lotnictwo polskie rozważało jako jedną z alternatyw zamówienie PZL P-24 na okres przejściowy po 1939 określony jako luka w gotowości bojowej pod względem jakościowym w wyposażeniu eskadr myśliwskich. Zamówiono 70 samolotów P-24 z dostawą na początek 1940. Ich montaż wytwórnia miała rozpocząć w listopadzie 1939.
W 1939 PZL prowadziły rozmowy w sprawie dostaw (miały być realizowane w 1940) 120 egz. P-24 dla Finlandii, Estonii, Grecji (ponowne zamówienie), Jugosławii i Węgier.
PZL P-24 był najbardziej znanym w świecie samolotem z rodziny samolotów myśliwskich Puławskiego.
Greccy piloci w walkach z lotnictwem włoskim i niemieckim (1940-41) odnieśli na P-24 38 zwycięstw.
#REKLAMA_POZIOMA#