Gorąco w Rosji. Naczelny propagandysta wściekły: "Część rosyjskich dowódców zasługuje na śmierć"

Władimir Sołowiow to prezenter państwowego kanału Rossija 1, znany jako jedna z ważniejszych postaci propagandy kremlowskiego reżimu. Opublikował on kontrowersyjny wpis na Telegramie, w którym stwierdził, że niektórych rosyjskich dowódców należy skazać na śmierć.
„Nie śmiem ich nazwać dowódcami”
"Nikogo nie usprawiedliwiam, a zwłaszcza nie polemizuję z faktem, że wielu szefów w mundurach (nie śmiem ich nazywać dowódcami) zasługuje na dymisję w niesławie, a niektórzy z nich powinni być skazani na karę kryminalną lub nawet straceni, a ja mogę nawet wymienić kilka nazwisk"
– napisał na Telegramie Sołowiow.
Niewątpliwie chodzi o wojskowych, którzy dopuścili do kontrofensywy Sił Zbrojnych Ukrainy w obwodzie charkowskim. O wpisie Sołowiowa informuje na Twitterze analityk Centrum Analizy Polityki Europejskiej Olga Lautman oraz portal inforesist.org.
On his Telegram, Kremlin chief propagandist, Soloviev, called for the execution of Russian commanders who allowed the counteroffensive of the Armed Forces of Ukraine in the Kharkiv region 🤷♀️ https://t.co/QYjiaPfId3
— Olga Lautman 🇺🇦 (@OlgaNYC1211) September 11, 2022
Siły ukraińskie odbiły prawie cały obwód charkowski
Jak podaje amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW), ukraińska armia odniosła bardzo istotne operacyjne zwycięstwo, wyzwalając w ostatnim czasie prawie cały obwód charkowski. Wyzwolenie miasta Izium sprawiło, że Rosja z pewnością w najbliższym czasie nie ma szans na podbicie całego Donbasu. Obecne sukcesy Ukraińców nie kończą tej wojny, ale sprawiają, że szala zwycięstwa znacząco przechyliła się na korzyść Ukrainy.
Trwająca kontrofensywa nie zakończy wojny i ostatecznie osiągnie kulminację, pozwalając Rosji na utworzenie nowej linii obrony, a nawet ograniczone kontrataki. Ukraina będzie potrzebowała najpewniej kilku kolejnych operacji kontrofensywnych, by wyzwolić okupowane przez Rosję terytoria, a wojna prawdopodobnie przedłuży się do 2023 roku (…). Jednak to Kijów będzie w coraz większym stopniu dyktował miejsce i rodzaj ważnych bitew. Rosja będzie z kolei zmuszona do odpowiadania na rosnącą presję fizyczną i psychologiczną skutecznych ukraińskich kampanii, o ile Moskwa nie znajdzie jakiegoś sposobu na odzyskanie inicjatywy
– twierdzą eksperci ISW. Podkreślają jednocześnie „dziwaczną decyzję [Władimira Putina – przyp. red.] w obliczu militarnego kryzysu operacyjnego i kryzysu przemysłu zbrojeniowego, z jakimi mierzy się Rosja”.
Czytaj więcej: ISW: Dziwaczna decyzja Putina w obliczu sukcesów ukraińskiej kontrofensywy