„Chiny wysłały Zachodowi wiadomość, że kontrolują jego gospodarkę i dobrobyt”

Co musisz wiedzieć:
- Chiny wprowadziły restrykcje eksportowe na metale ziem rzadkich, co – zdaniem eksperta Deana W. Balla – jest sygnałem dla Zachodu, że Pekin „kontroluje jego gospodarki i może zniszczyć dobrobyt, kiedy zechce”.
- Decyzja Pekinu zaostrza wojnę handlową z USA, a Donald Trump zapowiedział reakcję – nowe cła, ograniczenia eksportowe i odwołanie spotkania z Xi Jinpingiem.
- Zdaniem eksperta, celem Chin jest uzyskanie ustępstw od Waszyngtonu w sprawach Tajwanu, chipów i ceł, jednak krok ten może się obrócić przeciwko nim, przyspieszając uniezależnianie się świata od chińskich surowców.
- Eksperci ostrzegają, że krótkoterminowo decyzja może wstrząsnąć rynkiem półprzewodników, ale w ciągu 2–3 lat Zachód może zbudować alternatywne źródła dostaw.
Bezprecedensowa decyzja Chin
W czwartek, kiedy świat żył wieściami o ogłoszeniu rozejmu w Strefie Gazy, Ministerstwo Handlu Chin ogłosiło bezprecedensowy krok – wprowadzenie szerokich restrykcji w eksporcie metali ziem rzadkich, w tym również transferze technologii służących do wydobycia, wytapiania i przetwarzania metali ziem rzadkich. Zapowiedziano, że wnioski o eksport do zagranicznych użytkowników wojskowych w ogóle nie będą zatwierdzane.
Ekspert komentuje
Według Balla krok Pekinu ma potencjalnie ogromne znaczenie ze względu na dominację i monopolistyczną pozycję Chin w całym łańcuchu dostaw materiałów, na których opierają się nowoczesne technologie i gospodarka. Jak ocenił ekspert w rozmowie z PAP, choć działanie to w dużej mierze jest nastawione na uzyskanie ustępstw od USA w trwających rozmowach handlowych, dotyczy to również całego świata.
– To jest przesłanie skierowane do całego świata. Brzmi ono: kontrolujemy wasze gospodarki i możemy zniszczyć wasz dobrobyt, kiedykolwiek będziemy chcieli – powiedział Ball. – To przesłanie zszokuje ludzi, ale może się nie zakończyć dla Pekinu dobrze – dodał.
Według Balla jest to zaostrzenie wojny handlowej między mocarstwami, które po odwilży wchodzi w eskalację na pełną skalę. Ekspert ocenił jednak, że wiele zależy od stopnia i sposobu, w jaki Pekin będzie wdrażał wprowadzone restrykcje. Zastrzegł, że nie spodziewa się na razie pełnego odcięcia dostaw, w tym również do produktów podwójnego zastosowania lub wojskowych. Taki ruch mógłby radykalnie wywindować ceny półprzewodników, chipów i co za tym idzie, wielu podstawowych produktów używanych w codziennym życiu.
- Komunikat dla mieszkańców woj. małopolskiego
- Mamy nagranie incydentu z kiełbasą podczas rozprawy. Kaja Godek – Bart Staszewski
- PKO BP wydał pilny komunikat
- Żurek w Sądzie Najwyższym. Sędzia SN: „Na jakich zasadach pan tu wtargnął?”
- Wiceszef BBN ujawnia: Prezydent Nawrocki na liście do likwidacji
- NFZ: W listopadzie i grudniu zabraknie pieniędzy na leczenie
- Rośnie liczba krytyków ministra Waldemara Żurka
Cele Pekinu
Rozmówca PAP ocenił jednak, że głównym celem Pekinu jest uzyskanie maksymalnych ustępstw ze strony Waszyngtonu w ramach rozmów handlowych przed planowanym spotkaniem przywódców w Korei Południowej. Jak dotąd Chiny używały niektórych krytycznie ważnych materiałów – w tym magnesów ziem rzadkich – jako karty przetargowej, uzyskując ustępstwa USA w sprawie kontroli eksportu niektórych wrażliwych technologii, w tym chipów komputerowych. Według źródeł dziennika „Wall Street Journal” Pekin zdecydował się na dalszy krok, bo dotychczas granie tą kartą przynosiło mu korzyści i nie wywołało silnej reakcji administracji Trumpa.
– Mówi się, że Chińczycy chcą, aby USA zmieniły politykę wobec Tajwanu, praktycznie zniosły wszystkie kontrole eksportu związane z procesorami i mocami obliczeniowymi i wyeliminowały cła – powiedział Ball.
Stwierdził jednak, że ponieważ ruch Pekinu skierowany jest nie tylko przeciwko USA, to jest potencjalnie ryzykowny dla Chin, bo może zintensyfikować starania reszty świata, by uniezależnić się od tego kraju. Do tego może być bardzo dotkliwy dla chińskiej gospodarki w krótszym terminie.
Zachód od lat lekceważy zagrożenie
Zdaniem Balla jak dotąd problem dominacji Chin w obszarze minerałów krytycznych nie był brany na Zachodzie wystarczająco poważnie, choć znany był od lat. Według niego konieczne jest przyspieszenie wydobycia złóż rzadkich pierwiastków i ich obróbki.
– Jeśli Chiny wykorzystają wszystkie swoje możliwości, przewiduję, że problem ten zostanie w dużej mierze rozwiązany przez resztę świata w ciągu 2-3 lat. Dłużej, jeśli wykorzystają swoje karty przetargowe mniej intensywnie. Ale w najbliższej przyszłości mają bardzo silną pozycję, tak jak my mieliśmy (i mamy) w przypadku wielu naszych kontroli eksportu – powiedział analityk, odnosząc się m.in. do restrykcji eksportowych zaawansowanych chipów i maszyn do ich tworzenia. Jak zauważył, zacieśnienie tych właśnie restrykcji może być dobrym krokiem odwetowym w reakcji na działania Pekinu.
Ostra reakcja Donalda Trumpa
Szok i oburzenie decyzją Chin wyraził w piątek Donald Trump, choć jednocześnie stwierdził, że przeczuwał, iż Chiny mogą wziąć światową gospodarkę za zakładnika. Prezydent USA zagroził nałożeniem nowych ceł, wykorzystaniem amerykańskiego monopolu na inne surowce oraz odwołaniem planowanego na koniec października lub początek listopada spotkania z przewodniczącym ChRL Xi Jinpingiem.