[Tylko u nas] Rafał Brzeski: Nowy ambasador Niemiec w Polsce. Potomek mistrza krzyżackiego

Jeszcze tego lata, wkrótce po wyborach prezydenckich, nastąpi zmiana na stanowisku ambasadora Federalnej Republiki Niemiec w Polsce. Jeżeli wybory wygra Rafał Trzaskowski, to obecny ambasador Rolf Nickel odejdzie w glorii i poczuciu dobrze spełnionego obowiązku. Jeżeli wygra Andrzej Duda, to jego spodziewany następca nie będzie miał fotela usłanego różami. A będzie to nie byle kto. Arndt Freiherr Freytag von Loringhoven pochodzi z jednego z najstarszych i najbardziej znamienitych rodów Liwonii - krainy zwanej również szwedzkimi Inflantami wchodzącej w skład współczesnej Łotwy.
/ screen YouTube International Institute for Counter-Terrorism
Feudalny tytuł Freiherr (wolny pan) oznacza, że jego posiadacz nie podlegał sądom lokalnych państw Rzeszy tylko bezpośrednio sądom cesarskim. Napoleon zrównał niemiecki tytuł Freiherr z francuskim baronem, ale w Niemczech każdy Freiherr był baronem, ale nie każdy baron był „wolnym panem”. Prawa do tytułu Freiherr nie ma również ani baron francuski, ani rosyjski.

Ród Freytag von Loringhoven nie wypadł sroce spod ogona. Szlachetnie urodzeni panowie Freytag pochodzą z okolic miasta Muenster w Westfalii i wywodzą się z rycerskich rodów zwanych Uradel, czyli obdarzonych herbem najpóźniej w XIV stuleciu. Pierwsze o nich wzmianki w dokumentach pochodzą z 1198 oraz 1217 roku. W XIII wieku Freytagowie wyprawili się do Prus i Liwonii w szeregach Kawalerów Mieczowych, by wraz z rycerzami Zakonu Krzyżackiego nieść poganom chrześcijaństwo. Stosowane przez nich metody krzewienia wiary opisali rzetelnie polscy kronikarze a zbeletryzował Henryk Sienkiewicz.

Po klęsce pod Grunwaldem gwiazda  Zakonu Krzyżackiego zbladła natomiast rycerze wywodzący się z Kawalerów Mieczowych zyskali na znaczeniu w zakonnej hierarchii tworząc Zakon Liwonii, autonomiczną prowincję Zakonu Krzyżackiego. Źródła historyczne odnotowują, że w XV stuleciu w Liwonii miało swoje majątki ośmiu rycerzy Freytagów a w 1483 roku Johann Freytag von Loringhoven został wybrany krajowym mistrzem (Landmeister) Zakonu Liwonii. Wiek XVI przyniósł ciężkie czasy i serii porażek w bitwach zMoskwicinami. Zakon musiał szukać protekcji Rzeczypospolitej Obojga Narodów w osobach króla Zygmunta II Wazy oraz marszałka i kanclerza wielkiego litewskiego, księcia Mikołaja Krzysztofa Radziwiłła herbu Trąby zwanego „Czarnym”.

Zgodnie z tradycją kolejne pokolenia rodu Freytag von Loringhoven dostarczały oficerów wojskom Prus a później niemieckiej Rzeszy. Tak było także w okresie III Rzeszy. Ojciec desygnowanego ambasadora, Alexander Otto Hermann Wolfgang Berndt Freiherr Freytag von Loringhoven studiował prawo na Uniwersytecie w Królewcu, ale w roku dojścia Adolfa Hitlera do władzy wstąpił do Reichswehry. W czasie wojny służył na froncie wschodnim w wojskach pancernych, został ewakuowany samolotem z kotła pod Stalingradem, służył w sztabach jako adiutant kolejno generała Heinza Guderiana i generała Hansa Krebsa, aż w 1945 roku trafił do bunkra Fuehrera koło Kancelarii Rzeszy, gdzie codziennie przedstawiał Hitlerowi
raporty sytuacyjne. Trwał u boku „wodza” niemal do ostatniej chwili. Na dzień przez samobójstwem Hitlera, zameldował mu chęć wydostania się z Berlina a zapytany o sposób ucieczki odparł - łódką licznymi kanałami i korytem Sprewy. Słysząc to Fuehrer ocknął się ze stuporu i wydał rozkaz dostarczenia Freytagowi von Loringhoven specjalnej łodzi z cichobieżnym silnikiem elektrycznym. Szczęśliwie Hitler pogrążył się ponownie w stupor i nie uzależnił zgody na oddalenie się z Fuehrerbunkra od znalezienia odpowiedniej łodzi.

Ucieczka powiodła się. Berndt Freytag von Loringhoven wydostał się z Berlina i 3 maja poddał się Brytyjczykom. Spędził dwa i pół roku w obozie jenieckim, wrócił do Niemiec i po przyjęciu Republiki Federalnej do NATO wstąpił w 1956 roku w szeregi Bundeswehry, w której dosłużył się stopnia generała porucznika. Wierny rodowej tradycji należał do Zakonu Joannitów, najstarszego istniejącego zakonu rycerzy-szpitalników, w którym pełnił funkcje kanclerza i gubernatora.

Bratanek Berndta, Wessel Oskar Karl Johann Freiherr Freytag von Loringhoven, służył w Reichswehrze, później w Wehrmachcie, walczył na frocie wschodnim skąd wyciągnął go do sztabu głównego Wehrmachtu, szef wywiadu wojskowego, Abwehry, admirał Wilhelm Canaris. Łączyła ich wizja
wielkich Niemiec, których częścią miała być zwasalizowana Polska, ale nie podzielali metod stosowanych przez Hitlera i jego towarzyszy partyjnych z NSDAP, a przede wszystkim przez Heinricha Himmlera i jego SS. Canaris patronował spiskowi przeciwko Hitlerowi, Wessel Freytag von Loringhoven zaangażował się czynnie. Wydostał z magazynów Abwehry materiał wybuchowy zwany plastikiem oraz detonator przejęte z brytyjskich zrzutów dla organizacji ruchu oporu w okupowanej Europie. Posłużyły one do sporządzenia ładunku, który detonowano 20 lipca 1944 roku w obecności Hitlera w jego kwaterze w Wilczym Szańcu w Gierłoży pod Kętrzynem. Zamach i spisek nie udały się. Hitler ocalał. Zagrożony aresztowaniem przez Gestapo, Wessel Freytag von Loringhoven popełnił samobójstwo.

Wierny rodowej tradycji Arndt Freiherr Freytag von Loringhoven poświęcił się służbie w odbudowie wielkości Niemiec. Czasy się zmieniły i orężem lepszym niż zbroje lub czołgi stały się informacja i sztuka manipulowania całymi grupami społecznymi. Arndt podjął pracę w wywiadzie zagranicznym Bundesnachrichtendienst, gdzie awansował do szczebla wicedyrektora, potem był ambasadorem Niemiec w czeskiej Pradze. Ponieważ ze służb się nie wychodzi w 2016 roku został zastępcą sekretarza generalnego NATO do spraw wywiadu i kontrwywiadu.  Teraz ma być ambasadorem w Polsce. Ma być, bowiem do pierwszych dni lipca jeszcze nie otrzymał tak zwanego agrement, czyli zgody państwa przyjmującego na objęcie stanowiska ambasadora przez konkretna osobę, chociaż już 29 maja polskojęzyczna tuba Berlina, czyli portal Onet suflował, że wysunięcie kandydatury von Loringhovena to „gest świadczący, że Berlin uznał, iż musi wysłać do Polski dyplomatę wagi ciężkiej”.

Rafał Brzeski

 

POLECANE
Pilna decyzja MSZ ws. ambasadora Polski we Francji z ostatniej chwili
Pilna decyzja MSZ ws. ambasadora Polski we Francji

Rzecznik MSZ Maciej Wewiór przekazał w środę PAP, że decyzją szefa MSZ Radosława Sikorskiego ambasador Polski we Francji Jan R. został zwolniony z kierowania placówką do czasu wyjaśnienia wątpliwości. Sprawa ma związek z medialnymi doniesieniami o jego zatrzymaniu przez CBA.

 „Die Welt” ostro o Unii Europejskiej: „Nie sprawdziła się” z ostatniej chwili
„Die Welt” ostro o Unii Europejskiej: „Nie sprawdziła się”

Na łamach niemieckiego dziennika „Die Welt” opublikowano krytyczny tekst dotyczący kondycji Unii Europejskiej. Autorzy zarzucają Brukseli biurokratyczny autorytaryzm, nieskuteczność w kluczowych kryzysach i oderwanie od realnych problemów gospodarki oraz obywateli. W tekście pojawiają się mocne tezy o Green Deal, polityce migracyjnej i braku demokratycznej legitymacji urzędników w Brukseli.

USA objęły sankcjami wizowymi byłego komisarza UE. Oburzenie w Brukseli z ostatniej chwili
USA objęły sankcjami wizowymi byłego komisarza UE. Oburzenie w Brukseli

Komisja Europejska zdecydowanie potępiła w środę decyzję administracji Donalda Trumpa o nałożeniu zakazu wjazdu do USA na byłego komisarza UE ds. rynku wewnętrznego Thierry'ego Bretona oraz czterech szefów organizacji pozarządowych z Wielkiej Brytanii i Niemiec.

Prezydent Karol Nawrocki odwiedził żołnierzy i funkcjonariuszy SG na granicy z ostatniej chwili
Prezydent Karol Nawrocki odwiedził żołnierzy i funkcjonariuszy SG na granicy

Prezydent RP Karol Nawrocki spotkał się z żołnierzami Wojska Polskiego i funkcjonariuszami Straży Granicznej, stacjonującymi na wschodniej granicy Polski.

Tom Rose przekazał Polakom życzenia świąteczne od prezydenta Trumpa z ostatniej chwili
Tom Rose przekazał Polakom życzenia świąteczne od prezydenta Trumpa

Ambasador USA w Polsce Thomas Rose, składając w środę Polakom życzenia świąteczne w imieniu swoim oraz prezydenta Donalda Trumpa, podkreślił, że Boże Narodzenie to czas, w którym wszyscy ludzie mogą dziękować Bogu za błogosławieństwa wiary, rodziny i wolności.

KO wygrywa wybory, ale nie ma z kim rządzić, spadki największych. Zobacz najnowszy sondaż z ostatniej chwili
KO wygrywa wybory, ale nie ma z kim rządzić, spadki największych. Zobacz najnowszy sondaż

W środę opublikowano najnowsze badanie poparcia dla partii politycznych. Z sondażu United Surveys by IBRiS dla Wirtualnej Polski wynika, że Koalicja Obywatelska wygrałaby wybory, jednak Donald Tusk właściwie nie miałby z kim utworzyć rząd - potencjalni koalicjanci właściwie nie wchodzą do Sejmu.

Zełenski ujawnił amerykański plan pełnego porozumienia pokojowego. Co zawiera? z ostatniej chwili
Zełenski ujawnił amerykański plan pełnego porozumienia pokojowego. Co zawiera?

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przekazał, że amerykański plan pokojowy, dotyczący zakończenia wojny rosyjsko-ukraińskiej, przewiduje zamrożenie konfliktu na obecnych liniach kontaktowych - poinformowały w środę media, w tym m.in. agencja AFP. Ukraiński prezydent rozmawiał z dziennikarzami we wtorek, ale wypowiedzi ze spotkania zostały opublikowane dopiero w środę. 

W Wigilię na straży bezpieczeństwa kraju stoi 20 tys. polskich żołnierzy z ostatniej chwili
W Wigilię na straży bezpieczeństwa kraju stoi 20 tys. polskich żołnierzy

W Wigilię Świąt Bożego Narodzenia na straży bezpieczeństwa państwa polskiego i naszych sojuszników stoi około 20 tysięcy żołnierzy - powiedział w środę wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz podczas spotkania z żołnierzami służącymi w Centrum Logistycznym Rzeszów-Jasionka.

Jest nowy ranking zaufania. Karol Nawrocki ponownie na czele [SONDAŻ] z ostatniej chwili
Jest nowy ranking zaufania. Karol Nawrocki ponownie na czele [SONDAŻ]

W Wigilię portal Onet.pl opublikował grudniowy sondaż zaufania do polityków. Na pierwszym miejscu ponownie znalazł się prezydent Karol Nawrocki. W badaniu widać też powrót Jarosława Kaczyńskiego do pierwszej dziesiątki oraz pogarszającą się sytuację Mateusza Morawieckiego.

„Niech ucichną dzisiaj wszelkie spory”. Świąteczne życzenia Pary Prezydenckiej z ostatniej chwili
„Niech ucichną dzisiaj wszelkie spory”. Świąteczne życzenia Pary Prezydenckiej

Para Prezydencka skierowała do Polaków w kraju i za granicą życzenia świąteczne. W bożonarodzeniowym przesłaniu podkreślono znaczenie wspólnoty, tradycji oraz nadziei płynącej z Narodzenia Pańskiego. W komunikacie znalazły się także słowa wdzięczności dla osób pełniących służbę w święta.

REKLAMA

[Tylko u nas] Rafał Brzeski: Nowy ambasador Niemiec w Polsce. Potomek mistrza krzyżackiego

Jeszcze tego lata, wkrótce po wyborach prezydenckich, nastąpi zmiana na stanowisku ambasadora Federalnej Republiki Niemiec w Polsce. Jeżeli wybory wygra Rafał Trzaskowski, to obecny ambasador Rolf Nickel odejdzie w glorii i poczuciu dobrze spełnionego obowiązku. Jeżeli wygra Andrzej Duda, to jego spodziewany następca nie będzie miał fotela usłanego różami. A będzie to nie byle kto. Arndt Freiherr Freytag von Loringhoven pochodzi z jednego z najstarszych i najbardziej znamienitych rodów Liwonii - krainy zwanej również szwedzkimi Inflantami wchodzącej w skład współczesnej Łotwy.
/ screen YouTube International Institute for Counter-Terrorism
Feudalny tytuł Freiherr (wolny pan) oznacza, że jego posiadacz nie podlegał sądom lokalnych państw Rzeszy tylko bezpośrednio sądom cesarskim. Napoleon zrównał niemiecki tytuł Freiherr z francuskim baronem, ale w Niemczech każdy Freiherr był baronem, ale nie każdy baron był „wolnym panem”. Prawa do tytułu Freiherr nie ma również ani baron francuski, ani rosyjski.

Ród Freytag von Loringhoven nie wypadł sroce spod ogona. Szlachetnie urodzeni panowie Freytag pochodzą z okolic miasta Muenster w Westfalii i wywodzą się z rycerskich rodów zwanych Uradel, czyli obdarzonych herbem najpóźniej w XIV stuleciu. Pierwsze o nich wzmianki w dokumentach pochodzą z 1198 oraz 1217 roku. W XIII wieku Freytagowie wyprawili się do Prus i Liwonii w szeregach Kawalerów Mieczowych, by wraz z rycerzami Zakonu Krzyżackiego nieść poganom chrześcijaństwo. Stosowane przez nich metody krzewienia wiary opisali rzetelnie polscy kronikarze a zbeletryzował Henryk Sienkiewicz.

Po klęsce pod Grunwaldem gwiazda  Zakonu Krzyżackiego zbladła natomiast rycerze wywodzący się z Kawalerów Mieczowych zyskali na znaczeniu w zakonnej hierarchii tworząc Zakon Liwonii, autonomiczną prowincję Zakonu Krzyżackiego. Źródła historyczne odnotowują, że w XV stuleciu w Liwonii miało swoje majątki ośmiu rycerzy Freytagów a w 1483 roku Johann Freytag von Loringhoven został wybrany krajowym mistrzem (Landmeister) Zakonu Liwonii. Wiek XVI przyniósł ciężkie czasy i serii porażek w bitwach zMoskwicinami. Zakon musiał szukać protekcji Rzeczypospolitej Obojga Narodów w osobach króla Zygmunta II Wazy oraz marszałka i kanclerza wielkiego litewskiego, księcia Mikołaja Krzysztofa Radziwiłła herbu Trąby zwanego „Czarnym”.

Zgodnie z tradycją kolejne pokolenia rodu Freytag von Loringhoven dostarczały oficerów wojskom Prus a później niemieckiej Rzeszy. Tak było także w okresie III Rzeszy. Ojciec desygnowanego ambasadora, Alexander Otto Hermann Wolfgang Berndt Freiherr Freytag von Loringhoven studiował prawo na Uniwersytecie w Królewcu, ale w roku dojścia Adolfa Hitlera do władzy wstąpił do Reichswehry. W czasie wojny służył na froncie wschodnim w wojskach pancernych, został ewakuowany samolotem z kotła pod Stalingradem, służył w sztabach jako adiutant kolejno generała Heinza Guderiana i generała Hansa Krebsa, aż w 1945 roku trafił do bunkra Fuehrera koło Kancelarii Rzeszy, gdzie codziennie przedstawiał Hitlerowi
raporty sytuacyjne. Trwał u boku „wodza” niemal do ostatniej chwili. Na dzień przez samobójstwem Hitlera, zameldował mu chęć wydostania się z Berlina a zapytany o sposób ucieczki odparł - łódką licznymi kanałami i korytem Sprewy. Słysząc to Fuehrer ocknął się ze stuporu i wydał rozkaz dostarczenia Freytagowi von Loringhoven specjalnej łodzi z cichobieżnym silnikiem elektrycznym. Szczęśliwie Hitler pogrążył się ponownie w stupor i nie uzależnił zgody na oddalenie się z Fuehrerbunkra od znalezienia odpowiedniej łodzi.

Ucieczka powiodła się. Berndt Freytag von Loringhoven wydostał się z Berlina i 3 maja poddał się Brytyjczykom. Spędził dwa i pół roku w obozie jenieckim, wrócił do Niemiec i po przyjęciu Republiki Federalnej do NATO wstąpił w 1956 roku w szeregi Bundeswehry, w której dosłużył się stopnia generała porucznika. Wierny rodowej tradycji należał do Zakonu Joannitów, najstarszego istniejącego zakonu rycerzy-szpitalników, w którym pełnił funkcje kanclerza i gubernatora.

Bratanek Berndta, Wessel Oskar Karl Johann Freiherr Freytag von Loringhoven, służył w Reichswehrze, później w Wehrmachcie, walczył na frocie wschodnim skąd wyciągnął go do sztabu głównego Wehrmachtu, szef wywiadu wojskowego, Abwehry, admirał Wilhelm Canaris. Łączyła ich wizja
wielkich Niemiec, których częścią miała być zwasalizowana Polska, ale nie podzielali metod stosowanych przez Hitlera i jego towarzyszy partyjnych z NSDAP, a przede wszystkim przez Heinricha Himmlera i jego SS. Canaris patronował spiskowi przeciwko Hitlerowi, Wessel Freytag von Loringhoven zaangażował się czynnie. Wydostał z magazynów Abwehry materiał wybuchowy zwany plastikiem oraz detonator przejęte z brytyjskich zrzutów dla organizacji ruchu oporu w okupowanej Europie. Posłużyły one do sporządzenia ładunku, który detonowano 20 lipca 1944 roku w obecności Hitlera w jego kwaterze w Wilczym Szańcu w Gierłoży pod Kętrzynem. Zamach i spisek nie udały się. Hitler ocalał. Zagrożony aresztowaniem przez Gestapo, Wessel Freytag von Loringhoven popełnił samobójstwo.

Wierny rodowej tradycji Arndt Freiherr Freytag von Loringhoven poświęcił się służbie w odbudowie wielkości Niemiec. Czasy się zmieniły i orężem lepszym niż zbroje lub czołgi stały się informacja i sztuka manipulowania całymi grupami społecznymi. Arndt podjął pracę w wywiadzie zagranicznym Bundesnachrichtendienst, gdzie awansował do szczebla wicedyrektora, potem był ambasadorem Niemiec w czeskiej Pradze. Ponieważ ze służb się nie wychodzi w 2016 roku został zastępcą sekretarza generalnego NATO do spraw wywiadu i kontrwywiadu.  Teraz ma być ambasadorem w Polsce. Ma być, bowiem do pierwszych dni lipca jeszcze nie otrzymał tak zwanego agrement, czyli zgody państwa przyjmującego na objęcie stanowiska ambasadora przez konkretna osobę, chociaż już 29 maja polskojęzyczna tuba Berlina, czyli portal Onet suflował, że wysunięcie kandydatury von Loringhovena to „gest świadczący, że Berlin uznał, iż musi wysłać do Polski dyplomatę wagi ciężkiej”.

Rafał Brzeski


 

Polecane