[Tylko u nas] Marcin Bak: „Oto obchodzimy Dziady…”

Świadomość własnej śmiertelności, szacunek dla zmarłych i refleksja nad sprawami ostatecznymi są cechą wspólną wszystkich cywilizacji, jakie na przestrzeni tysiącleci stworzył człowiek. Jako jedyny gatunek, my ludzie, staramy się przekraczać barierę doczesności.
"Dziady" Stanisław Bagieński / Wikipedia domena publiczna

W chrześcijańskiej kulturze dzień pierwszego listopada, Wszystkich Świętych oraz następujący po nim Dzień Zaduszny,  związane są tradycyjnie z odwiedzinami cmentarzy, modlitwą w kościołach i refleksją nad sprawami ostatecznymi. Badacze kultury przedchrześcijańskiej Europy zwracają uwagę, słusznie jak się zdaje, na występowanie w okolicach 1 listopada świąt o podobnym charakterze u dawnych Germanów, Słowian i Celtów. U tych ostatnich mamy szczególnie dobrze poświadczoną tradycję święta Samhain, które było obchodzone w nocy z 31 października na 1 listopada w Irlandii. Zdaje się, że w podobnym czasie obchodzono święta bardzo zbliżone w swej symbolice na terenie całej Europy. Człowiek dawny żył rytmem przyrody. Wszystkie zmiany zachodzące w otaczającym go świecie skłaniały niewątpliwie do obchodzenia święta związanego z zaświatami właśnie w tej porze roku. Dzień staje się coraz krótszy, spada temperatura, drzewa tracą liście, cała przyroda zamiera. Nic dziwnego, że dawni ludzie zwracali się wtedy myślą ku śmierci. Chrześcijaństwo w pewien sposób przyjęło dawną, pogańską symbolikę związaną z tym świętem, wzbogacając ją jednak o nowe treści. Śmierć jest doświadczeniem, przez które wszyscy przechodzą, istnieje jednak rzeczywistość Zbawienia, która przekracza moc śmierci. Jezus Chrystus jako pierwszy z ludzi przekroczył bramy śmierci, wierni chrześcijanie również otrzymali obietnicę życia wiecznego.

W naszym kręgu kulturowym styk października i listopada był czasem poświęconym zmarłym przodkom. Proces chrystianizacji sprawił, że miejsce dawnych pogańskich zwyczajów zajął dzień Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny. Pozostałości dawnego świata przetrwały w folklorze. Stosunkowo najdłużej przechowały się te na poły chrześcijańskie, na poły pogańskie zwyczaje na terenie Wielkiego Księstwa Litewskiego. Za czasów Mickiewicza a i znacznie później obrzędy „Dziadów”, choć tępione przez Cerkiew i Kościół Katolicki, były wciąż żywe wśród ludu.  Przeniesione przez naszego narodowego wieszcza do dramatu wpływają do dzisiaj na naszą imaginację. Ale i bez mickiewiczowskich „Dziadów” przeżywalibyśmy ten szczególny czas. Świętej pamięci ksiądz Kaczkowski mówił, że nasze ciała są mechanizmami, tyle tylko, że wykonanymi nie z metalowych trybików a z białek. Jak każdy mechanizm ulegają prędzej czy później uszkodzeniu i zniszczeniu. Mamy tego świadomość jako gatunek od bardzo dawna. Być może ta świadomość własnej śmiertelności jest cechą szczególną, która decyduje o człowieczeństwie. Jak napisał genialny J.R.R Tolkien w opisie pierścieni Władzy przeznaczonych Ludziom – „Nine for mortal Man, doomed to die” ,  „Dziewięć dla śmiertelnych Ludzi, przeznaczonych śmierci” . W jednym krótkim wersie aż trzy razy podkreślona została śmiertelność naszego gatunku.

Jak przekonują nas archeolodzy, jakąś formę czci dla zmarłych mieli nasi przodkowie już w paleolicie. Prawdopodobnie neandertalczyk stosował pewne formy pochówku. Tak już zostało przez następne tysiąclecia, najtrwalszym śladem po jakiejś cywilizacji bywają grobowce. Tak jak to miało miejsce w Egipcie. Również nasi przodkowie słowiańscy poświęcali zmarłym członkom wspólnoty rodowej wiele uwagi. Wydaje się, że szacunek dla miejsca pochówku, dla doczesnych szczątków ludzkich jest wspólny dla chyba wszystkich ludzkich kultur. Profanacja grobów, okradanie cmentarzy było przez wieki traktowane jako coś wyjątkowo nieetycznego, nawet wśród zawodowych złodziei tzw hieny cmentarne zajmowały najniższe miejsce w hierarchii. Tym bardziej niepokoją pojawiające się ostatnio doniesienia o przesunięciu walki politycznej również na cmentarze. 

Przychodzimy więc na cmentarze i my, choć w tym roku jest niestety nieco inaczej.  Wierzący i niewierzący. Ci pierwsi ufają w ciał zmartwychwstanie ci drudzy czczą już tylko pamięć po bliskich, którzy zamienili się w proch. Wielkie tłumy podążają już przed 1 listopada na cmentarze. Porządkują groby, zostawiają kwiaty, zapalają znicze. Mówi się, że jest w tym wiele reliktów pogańskich, że nasi przodkowie zwykli zostawiać dla swoich zmarłych mleko, chleb i sery by się posilili. My już skromnie, kwiaty, światełko, modlitwa. Nawet osoby niewierzące (!) modlą się niekiedy przy grobach bliskich sobie osób. Te dni, te chwile spędzone na cmentarzu w otoczeniu symboliki przypominającej o sprawach ostatecznych może być dobrą okazją do refleksji nad tym, gdzie jesteśmy i kim jesteśmy. Ci ludzie, nad których szczątkami teraz stoimy, też kiedyś mieli swoje plany, kochali i gniewali się, czegoś w życiu dokonali a co im nie wyszło.  Wiele spraw, które im wydawały się niezwykle ważne, dzisiaj zniknęły w mrokach niepamięci, okazały się kompletnie bez znaczenia. Być może z nami będzie podobnie, to, co dzisiaj wydaje się nam niezwykle ważne, rozpala emocje, za kilka czy kilkadziesiąt lat zostanie zupełnie zapomniane? Warto w takim razie zadbać o sprawy naprawdę ważne – wierzący o zbawienie duszy a niewierzący o uczynione dobro, które pozostanie w ludzkiej pamięci.  Non omnis moriar…

 


 

POLECANE
Karol Nawrocki o sytuacji na granicy z Niemcami: Zwołam Radę Gabinetową Wiadomości
Karol Nawrocki o sytuacji na granicy z Niemcami: Zwołam Radę Gabinetową

Prezydent elekt Karol Nawrocki zapowiedział w poniedziałek, że po zaprzysiężeniu na prezydenta, czyli po 6 sierpnia, zwoła Radę Gabinetową w sprawie sytuacji na zachodniej granicy z Niemcami. Podkreślił, że będzie chciał poznać wszelkie dane statystyczne dot. nielegalnych migrantów.

Starcie Donalda Tuska z Samuelem Pereirą Wiadomości
Starcie Donalda Tuska z Samuelem Pereirą

Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej doszło do starcia między Donaldem Tuskiem z Samuelem Pereirą. Dziennikarz wPolsce24 zapytał się szefa rządu na temat nagrań udostępnionych przez jego stację. Chodzi o taśmy z udziałem Romana Giertycha.

Pokojowe cuda Trumpa tylko u nas
Pokojowe cuda Trumpa

Nie wiemy, ilu ludziom ocalił życie w ostatnich tygodniach Donald Trump. Nie da się tego policzyć. Jednak jest pewne, że wielu mieszkańcom Afryki i Azji.

Nie dam się zastraszyć. Robert Bąkiewicz odpowiada Tuskowi ws. Ruchu Obrony Granic Wiadomości
"Nie dam się zastraszyć". Robert Bąkiewicz odpowiada Tuskowi ws. Ruchu Obrony Granic

Lider Ruchu Obrony Granic Robert Bąkiewicz zamieścił oświadczenie ws. wypowiedzi premiera Donalda Tuska na temat sytuacji na granicy z Niemcami.

Kto będzie w Kancelarii Prezydenta odpowiadał za sprawy międzynarodowe? Karol Nawrocki ujawnił nazwisko polityka
Kto będzie w Kancelarii Prezydenta odpowiadał za sprawy międzynarodowe? Karol Nawrocki ujawnił nazwisko

Prezydent elekt Karol Nawrocki w rozmowie na antenie Polsat News poinformował, kto w jego kancelarii będzie odpowiadał za sprawy międzynarodowe.

Jacek Sasin o sytuacji w PiS: Nie zmienia się zwycięskiego lidera polityka
Jacek Sasin o sytuacji w PiS: Nie zmienia się zwycięskiego lidera

– Nie zmienia się zwycięskiego lidera w czasie wyścigu wyborczego, a my jesteśmy na początku drogi – podkreślił Jacek Sasin, komentując kongres PiS oraz wybór Jarosława Kaczyńskiego na prezesa ugrupowania.

Teheran nie zrezygnuje ze wzbogacania uranu? Jest komunikat ambasadora Iranu Wiadomości
Teheran nie zrezygnuje ze wzbogacania uranu? Jest komunikat ambasadora Iranu

Ambasador Iranu przy ONZ Amir Said Irawani zadeklarował, że jego kraj "nigdy nie przestanie wzbogacać uranu". Dyplomata argumentował w wywiadzie dla amerykańskiej telewizji CBS, że Teheran ma do tego "niezbywalne prawo" jako państwo-strona traktatu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (NPT).

Andrzej Duda: Dziękuje wszystkim, którzy zaangażowali się w ochronę granicy Wiadomości
Andrzej Duda: Dziękuje wszystkim, którzy zaangażowali się w ochronę granicy

Prezydent Andrzej Duda podziękował wszystkim, którzy działają na granicy z Niemcami, m.in. tym osobom, które zaangażowały się w Ruch Obrony Granic.

Nowy komunikat Sądu Najwyższego. Tak wyglądała część protestów wyborczych Wiadomości
Nowy komunikat Sądu Najwyższego. Tak wyglądała część "protestów wyborczych"

Sąd Najwyższy opublikował dokumenty, którymi nie zajmie się w ramach protestów wyborczych. W komunikacie podkreśla, że otrzymał na przykład wydruki wiadomości mailowej od Romana Giertycha, w której znajdowała się instrukcja składania protestu wyborczego.

Kim był Tadeusz Duda? Sąsiedzi mordercy spod Limanowej przerywają milczenie z ostatniej chwili
Kim był Tadeusz Duda? Sąsiedzi mordercy spod Limanowej przerywają milczenie

Tadeusz Duda, 57-latek ze Starej Wsi pod Limanową, zabił swoją córkę i zięcia, a także ciężko ranił teściową. Choć dramatyczne wydarzenia rozegrały się w piątek 27 czerwca, z każdym dniem na jaw wychodzą kolejne szczegóły. Mieszkańcy Starej Wsi, Zalesia i Młyńczysk opowiadają o tym, kim był Duda i jak doszło do koszmaru, którym od kilku dni żyje cała Polska.

REKLAMA

[Tylko u nas] Marcin Bak: „Oto obchodzimy Dziady…”

Świadomość własnej śmiertelności, szacunek dla zmarłych i refleksja nad sprawami ostatecznymi są cechą wspólną wszystkich cywilizacji, jakie na przestrzeni tysiącleci stworzył człowiek. Jako jedyny gatunek, my ludzie, staramy się przekraczać barierę doczesności.
"Dziady" Stanisław Bagieński / Wikipedia domena publiczna

W chrześcijańskiej kulturze dzień pierwszego listopada, Wszystkich Świętych oraz następujący po nim Dzień Zaduszny,  związane są tradycyjnie z odwiedzinami cmentarzy, modlitwą w kościołach i refleksją nad sprawami ostatecznymi. Badacze kultury przedchrześcijańskiej Europy zwracają uwagę, słusznie jak się zdaje, na występowanie w okolicach 1 listopada świąt o podobnym charakterze u dawnych Germanów, Słowian i Celtów. U tych ostatnich mamy szczególnie dobrze poświadczoną tradycję święta Samhain, które było obchodzone w nocy z 31 października na 1 listopada w Irlandii. Zdaje się, że w podobnym czasie obchodzono święta bardzo zbliżone w swej symbolice na terenie całej Europy. Człowiek dawny żył rytmem przyrody. Wszystkie zmiany zachodzące w otaczającym go świecie skłaniały niewątpliwie do obchodzenia święta związanego z zaświatami właśnie w tej porze roku. Dzień staje się coraz krótszy, spada temperatura, drzewa tracą liście, cała przyroda zamiera. Nic dziwnego, że dawni ludzie zwracali się wtedy myślą ku śmierci. Chrześcijaństwo w pewien sposób przyjęło dawną, pogańską symbolikę związaną z tym świętem, wzbogacając ją jednak o nowe treści. Śmierć jest doświadczeniem, przez które wszyscy przechodzą, istnieje jednak rzeczywistość Zbawienia, która przekracza moc śmierci. Jezus Chrystus jako pierwszy z ludzi przekroczył bramy śmierci, wierni chrześcijanie również otrzymali obietnicę życia wiecznego.

W naszym kręgu kulturowym styk października i listopada był czasem poświęconym zmarłym przodkom. Proces chrystianizacji sprawił, że miejsce dawnych pogańskich zwyczajów zajął dzień Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny. Pozostałości dawnego świata przetrwały w folklorze. Stosunkowo najdłużej przechowały się te na poły chrześcijańskie, na poły pogańskie zwyczaje na terenie Wielkiego Księstwa Litewskiego. Za czasów Mickiewicza a i znacznie później obrzędy „Dziadów”, choć tępione przez Cerkiew i Kościół Katolicki, były wciąż żywe wśród ludu.  Przeniesione przez naszego narodowego wieszcza do dramatu wpływają do dzisiaj na naszą imaginację. Ale i bez mickiewiczowskich „Dziadów” przeżywalibyśmy ten szczególny czas. Świętej pamięci ksiądz Kaczkowski mówił, że nasze ciała są mechanizmami, tyle tylko, że wykonanymi nie z metalowych trybików a z białek. Jak każdy mechanizm ulegają prędzej czy później uszkodzeniu i zniszczeniu. Mamy tego świadomość jako gatunek od bardzo dawna. Być może ta świadomość własnej śmiertelności jest cechą szczególną, która decyduje o człowieczeństwie. Jak napisał genialny J.R.R Tolkien w opisie pierścieni Władzy przeznaczonych Ludziom – „Nine for mortal Man, doomed to die” ,  „Dziewięć dla śmiertelnych Ludzi, przeznaczonych śmierci” . W jednym krótkim wersie aż trzy razy podkreślona została śmiertelność naszego gatunku.

Jak przekonują nas archeolodzy, jakąś formę czci dla zmarłych mieli nasi przodkowie już w paleolicie. Prawdopodobnie neandertalczyk stosował pewne formy pochówku. Tak już zostało przez następne tysiąclecia, najtrwalszym śladem po jakiejś cywilizacji bywają grobowce. Tak jak to miało miejsce w Egipcie. Również nasi przodkowie słowiańscy poświęcali zmarłym członkom wspólnoty rodowej wiele uwagi. Wydaje się, że szacunek dla miejsca pochówku, dla doczesnych szczątków ludzkich jest wspólny dla chyba wszystkich ludzkich kultur. Profanacja grobów, okradanie cmentarzy było przez wieki traktowane jako coś wyjątkowo nieetycznego, nawet wśród zawodowych złodziei tzw hieny cmentarne zajmowały najniższe miejsce w hierarchii. Tym bardziej niepokoją pojawiające się ostatnio doniesienia o przesunięciu walki politycznej również na cmentarze. 

Przychodzimy więc na cmentarze i my, choć w tym roku jest niestety nieco inaczej.  Wierzący i niewierzący. Ci pierwsi ufają w ciał zmartwychwstanie ci drudzy czczą już tylko pamięć po bliskich, którzy zamienili się w proch. Wielkie tłumy podążają już przed 1 listopada na cmentarze. Porządkują groby, zostawiają kwiaty, zapalają znicze. Mówi się, że jest w tym wiele reliktów pogańskich, że nasi przodkowie zwykli zostawiać dla swoich zmarłych mleko, chleb i sery by się posilili. My już skromnie, kwiaty, światełko, modlitwa. Nawet osoby niewierzące (!) modlą się niekiedy przy grobach bliskich sobie osób. Te dni, te chwile spędzone na cmentarzu w otoczeniu symboliki przypominającej o sprawach ostatecznych może być dobrą okazją do refleksji nad tym, gdzie jesteśmy i kim jesteśmy. Ci ludzie, nad których szczątkami teraz stoimy, też kiedyś mieli swoje plany, kochali i gniewali się, czegoś w życiu dokonali a co im nie wyszło.  Wiele spraw, które im wydawały się niezwykle ważne, dzisiaj zniknęły w mrokach niepamięci, okazały się kompletnie bez znaczenia. Być może z nami będzie podobnie, to, co dzisiaj wydaje się nam niezwykle ważne, rozpala emocje, za kilka czy kilkadziesiąt lat zostanie zupełnie zapomniane? Warto w takim razie zadbać o sprawy naprawdę ważne – wierzący o zbawienie duszy a niewierzący o uczynione dobro, które pozostanie w ludzkiej pamięci.  Non omnis moriar…

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe